Fot. zbiory prywatne Thomasa Urbana |
- Na początku książki "Czarny orzeł, biały orzeł. Piłkarze w trybach polityki" wspomina Pan, że ważnym impulsem do jej powstania była wystawa "Górnoślązacy w polskiej i niemieckiej reprezentacji narodowej w piłce nożnej". To właśnie podczas jej oglądania zrodził się pomysł na napisanie tej pozycji?
Impuls dały mi Mistrzostwo Świata w 2002 r. w Korei Południowej i Japonii, kiedy Miroslav Klose zaczynał swoją wielką międzynarodową karierę. Znałem już historię rodziny Klose, wiec pomyślałem, że można na przykładzie piłkarzy wytłumaczyć trudne losy Ślązaków. Wystawa o śląskich piłkarzach w reprezentacjach obydwu krajów otworzyła mi drogę do wielu nieznanych mi albo mało znanych rozdziałów tej wspólnej historii.
Kiedy zaczynałem gromadzić materiał, mało wiedziałem o tym, że podczas II wojny światowej Polska była jedynym krajem, w którym Niemcy prześladowali nawet piłkarzy. W trakcie pracy nad książką zdecydowałem, że ten aspekt będzie w niej centralny. Najważniejsze rozdziały tej książki dotyczą więc okupacji. Jako pierwszy przedstawiam cały obraz niemieckiego terroru w sferze takiej jak piłka nożna. Opowiadam historie dziewięciu reprezentantów Polski zamordowanych przez Niemców. Nikt wcześniej tego nie zrobił.