Wydawać się może, że rynek książek sportowych w Polsce rozwinął się tak
mocno, iż kibice mogli już przeczytać o niemal każdej dyscyplinie, nawet niszowych
snookerze czy badmintonie. Nic bardziej mylnego! Dopiero 13 marca ukaże się
pierwsza w naszym kraju pozycja poświęcona futbolowi amerykańskiemu. Jej autor,
Piotr Bera, postanowił opisać dzieje klubu Panthers Wrocław. Ale nie tylko.
Historia klubu ze stolicy Dolnego
Śląska nie jest zbyt długa, gdyż założono go w 2013 roku w wyniku fuzji Devils
Wrocław i Giants Wrocław. Na pierwsze sukcesy nie trzeba było długo czekać: w 2014
roku drużyna zadebiutowała w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju, by
dwa lata później wygrać międzynarodowe europejskie rozgrywki Ligi Mistrzów IFAF
Europe. Między innymi o tym Piotr Bera opowie w swojej debiutanckiej książce: „Futbol
amerykański na stałe wpisał się w sportowy krajobraz Wrocławia. Na każdy mecz
Panthers Wrocław przychodzi nawet kilka tysięcy kibiców, a wyremontowany
Stadion Olimpijski, ze sztuczną murawą dedykowaną futbolistom, należy do
najlepszych obiektów w Europie. Pod względem organizacyjnym i sportowym
Panthers to wzór dla wielu klubów na Starym Kontynencie. Wrocławski klub to nie
tylko wielokrotni medaliści mistrzostw Polski, ale przede wszystkim zwycięzcy
futbolowej Ligi Mistrzów. Żaden inny zespół z Dolnego Śląska nie może się
poszczycić równie wielkim osiągnięciem. Panthers Wrocław to marka rozpoznawalna
w blisko 60 krajach z całego świata, gdzie uprawia się futbol amerykański”,
przeczytać można w zapowiedzi publikacji.
Książka „Panthers Wrocław.
Amerykański sen o potędze” będzie jednak po części opowiadać również o tym, jak
tak specyficzna dyscyplina sportu jak futbol amerykański w ogóle zawitała do
Polski: „Tych sukcesów nie byłoby jednak bez pionierów, którzy w pierwszej
dekadzie XXI wieku zarażali miłością do futbolu kolejnych zapaleńców.
Pierwszych futbolistów grających bez ochraniaczy w śniegu i błocie, na łąkach
pokrytych tłuczonym szkłem lub psimi odchodami”, kontynuuje autor w opisie. Warto dodać, że dyscyplina, której poświęcona zostanie publikacja, ma w Polsce dosyć krótką tradycję. W 2004 roku powołano Stowarzyszenie Polski Związek Futbolu Amerykańskiego, a dwa lata później założono Polską Ligę Futbolu Amerykańskiego. To właśnie te rozgrywki dwukrotnie wygrali Panthers Wrocław. Przed dwoma laty wraz z 19 innymi zespołami klub opuścił jednak tę ligę, dołączając do nowo utworzonej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Pierwsza edycja nowych rozgrywek nie była udana dla wrocławian - w finale ulegli Lowlanders Białystok.
Wracając jednak do książki, warto zaznaczyć, że ukaże się ona we współpracy z klubem - będzie miała formę
oficjalnej publikacji. Polecają ją Maciej Zieliński (legenda koszykarskiego Śląska
Wrocław) oraz Michał Gutka (dziennikarz „Przeglądu Sportowego” specjalizujący
się w sporcie na Dolnym Śląsku i Premier League). Przedsprzedaż liczącej 336 stron publikacji wystartowała właśnie na LaBotiga.pl. To jedyne miejsce w sieci, gdzie zamówić będzie można książkę. Znajdziecie ją tam w cenie 34,90 zł. Uwaga, cena to obwiązywać będzie tylko do dnia premiery, później wzrośnie do 39,90 zł, więc warto się pospieszyć. Patronat nad książką objął niniejszy
blog.
Miałem wiele podejść do oglądania tego sportu ale to jest tak badziewne że nie potrafię się tym emocjonować.
OdpowiedzUsuńAmerykanie to dziwny naród;)
Ciekawe, że tak opornie ten sport zdobywa popularność w Polsce. Chyba na równi z baseballem, bo nim też nikt u nas specjalnie się nie emocjonuje. ;) Może jest coś w tym, co piszesz...
UsuńNie tylko w Polsce. Ten sport jest popularny właściwie tylko w USA. Rozgrywki międzynarodowe na poziomie reprezentacyjnym są w stadium cząstkowym, ligi krajowe są ale nikogo nie obchodzą.
UsuńDlatego uważam, że książka ma mocno ograniczony potencjał. Ale życzę autorowi jak najlepiej! :)
UsuńWitam. Kiedy będzie na blogu kolejna tzn. druga część Pana wpisu o marcowych książkowych premierach?
OdpowiedzUsuńJuż jest. ;)
UsuńCo ciekawe mimo,że futbolem praktycznie mało kto w Polsce się interesuję to wśród swoich znajomoych mam dwóch, którzy są fanami NFL (osoby te się nie znają). Tylko jednego znajomego który interesuje się NBA i nikogo kto interesuje się NHL. Tak więc może nie jest to aż niszowa dyscyplina? Ostatnio oglądałem na netflixie świetny serial dokumentalny "Last chance U",który trochę mi pokazał o co chodzi w futbolu,ale żeby śledzić te rozgrywki nie ma czasu.
OdpowiedzUsuńMyślę, że na tej podstawie trudno wyciągać wnioski dotyczące poziomu zainteresowania poszczególnymi dyscyplinami. ;) NBA zdecydowanie ma najwięcej fanów, bez dwóch zdań. Dalej mimo wszystko chyba NHL i potem dopiero NFL.
UsuńTyle że koszykówka i hokej to sporty globalne. Ludzie interesują się nie tylko NBA i NHL ale również rozgrywkami reprezentacyjnymi, Euroligą, hokejową LM, rozgrywkami ligowymi w swoich krajach, mistrzostwami świata, itd.
UsuńNFL to tylko jedna liga i tylko te rozgrywki interesują ludzi na świecie. Mało kogo obchodzi kto jest mistrzem danego kraju. Pamiętam jak polski klub (chyba z Wrocławia) zdobył jakiś europejski puchar i żadne duże media sportowe w Polsce nawet się o tym nie zająknęły. Mimo ogromnej oglądalności ligi NFL w USA, to poza tym krajem jest to sport niszowy. Mało klubów, mało zawodników, brak znaczących rozgrywek międzynarodowych. Poza tym mam traumę próbując obejrzeć od A do Z mecz ligi NFL. Czuje się jakbym włączył telezakupy Mango a nie sport.