Adam Małysz doczekał się pięknego albumu o swoim życiu po pierwszym
obfitującym w sukcesy sezonie. Justyna Kowalczyk na podobne wydawnictwo musiała
pracować nieco dłużej. Nie wystarczyły tytuły mistrzyni świata, ani pierwsza
Kryształowa Kula. Pomogło dopiero olimpijskie złoto wywalczone po morderczym
biegu na 30 km w Vancouver.
Książka o „Orle z Wisły” ukazała
się w 2001 roku. Dziewięć lat później Wydawnictwo Biały Kruk z Krakowa
zdecydowało się na publikację w zbliżonej formie poświęconą „Królowej nart”.
Tak jak w przypadku Małysza, „Bieg życia Justyny” powstawał przy udziale i z
błogosławieństwem rodziny polskiej narciarki. „Wydawca i autorzy serdecznie
dziękują rodzicom Justyny Kowalczyk, państwu Janinie i Józefowi Kowalczykom, za
pomoc przy realizacji książki” – taką adnotację można znaleźć na pierwszych
stronach albumu. Zamieszczono tam też informację, że publikacja wydrukowana
została… na Słowacji, a już w Polsce wydano ją pod patronatem Gminy Mszana
Dolna, w granicach której leży rodzinna miejscowość Justyny Kowalczyk – Kasina
Wielka.
Autorami wydawnictwa mającego
upamiętniać pierwszą w historii Polski mistrzynię olimpijską w sportach
zimowych są Adam Sosnowski i Andrzej Stanowski, dziennikarze związani z
„Dziennikiem Polskim”. Drugi z tych panów przed ponad dziesięciu laty
współtworzył wraz z Haliną Zdebską album poświęcony Małyszowi. W 2010 roku
zabrał się wraz z kolegą po fachu za książkę poświęconą Justynie Kowalczyk i
tak właśnie powstała publikacja „Bieg życia Justyny”. Porównywanie jej do
wydanej w 2001 roku poprzedniczki jest jak najbardziej zasadne. Obie pozycje w
swojej formie są takie same, obie mają taki sam format i zbliżoną liczbę stron
– ok. 160. W przypadku tych dwóch albumów można więc mówić o serii wydawniczej,
która, kto wie, być może doczeka się kontynuacji.