Trochę trzeba było na nią poczekać, ale w końcu trafiła do księgarni.
„Kronika Sportu Polskiego 2013”, która ukazała się 9 maja, to najnowsza część
zapoczątkowanej 13 lat temu serii. Kilkudziesięciu dziennikarzy i ludzi ze sportowego
środowiska pokusiło się o podsumowanie minionego roku w polskim sporcie,
tworząc cenne źródło informacji na temat sukcesów i porażek naszych
reprezentantów.
W roku 2013 nie odbywały się
żadne igrzyska olimpijskie, stąd też najnowsza kronika jest nieco szczuplejsza
niż poprzedniczka, w której znalazło się sporo informacji dotyczących Igrzysk
Olimpijskich w Londynie. „Kronika Sportu Polskiego 2013” liczy 536 stron,
wcześniejsze wydanie było obszerniejsze – miało ich blisko 670. O poprzedniej
kronice pisałem na blogu kilka miesięcy temu, przybliżając jednocześnie
historię serii wydawanej od 2001 roku przez Fundację Dobrej Książki. Warto
zapoznać się z tym tekstem, bowiem właściwie wszystko, co zostało tam napisane,
można odnieść do tegorocznej publikacji. Oprócz objętości zmieniło się tak
naprawdę niewiele, co nie stanowi jednak zarzutu. Wręcz przeciwnie – „Kronika
Sportu Polskiego 2013” prezentuje się równie ciekawie i stanowi pozycję, którą
z dumą można postawić na półce obok poprzednich wydań tej serii.
Drużyna Chruścickiego
Lista osób, które odpowiadają za
teksty w najnowszej kronice, nie różni się właściwie od tej z poprzedniego
tomu. Brakuje kilku nazwisk, ale większość redakcyjnego składu pozostała bez
zmian. Redaktorem naczelnym wydania jest oczywiście Bogdan Chruścicki, ale tym
razem to nie on otwiera książkę. Przed krótkim wstępem głównego autora w
„Kronice Sportu Polskiego 2013” znalazł się tekst Andrzeja Biernata – Ministra
Sportu i Turystyki. Pisze on między innymi o tym, że dla niego najważniejszym z
sukcesów polskich sportowców w ubiegłym roku był „polski” Wimbledon, czyli
awans trójki Polaków do ćwierćfinałów wielkoszlemowego turnieju. Choć minister
zaznacza, że był to „kolejny dobry rok dla polskiego sportu”, stronę dalej jego
ocenę weryfikuje nieco Chruścicki. Fakt, rok 2013 był niezły, ale przede
wszystkim dla sportów zimowych. Na boiskach Polacy spisywali się słabo, co nie
umknęło uwadze redaktora naczelnego kroniki.