„Oscar Pistorius zastrzelił swoją dziewczynę”. Taka informacja obiegła
media na całym świecie 14 lutego 2013 roku. Co dokładnie wydarzyło się wtedy w domu niepełnosprawnego sportowca? O
tym w swojej najnowszej książce pisze John Carlin. Ale nie tylko. W liczącej
ponad 450 stron pozycji ciekawie opowiada także o całym życiu Pistoriusa, doszukując się w jego historii ogólnej prawdy na temat Republiki Południowej Afryki.
Przyznam szczerze, że początkowo
objętość książki „Tajemnica Oscara Piostoriusa” nieco mnie przeraziła. Historia
sprzed ponad dwóch lat była jednak na tyle intrygująca, że zdecydowałem się
sięgnąć po dzieło Carlina. Absolutnie się nie zawiodłem i już od pierwszych
stron mocno wciągnąłem w tę opowieść. Autor wykonał kawał dobrej roboty, nie
tylko opisując dokładnie całe tragiczne zajście i ciągnący się miesiącami
proces. Podczas prac nad książką pojechał nawet do Europy, by tam szukać prawdy
na temat Pistoriusa. Bo też sportowiec, którego wszyscy podziwiali za odwagę i
upór, nie był jednowymiarowy. Jak każdy posiadał również ciemne strony, o
których świat usłyszał po tym, jak zastrzelił swoja dziewczynę. Carlin daje
odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się stało i dokładnie przedstawia
czytelnikom życie biegacza.
„O Boże, co ja zrobiłem?!”
Autor rozpoczyna z grubej rury.
Pierwszy rozdział jest bowiem opisem tego, co w mieszkaniu Pistoriusa działo
się w nocy z 13 na 14 lutego 2013 roku. Carlin przypomina całą historię – hałas
w łazience, przekonanie sportowca, że ktoś włamał się do domu, cztery strzały
oddane w drzwi, a potem krzyk rozpaczy, kiedy okazało się, że biegacz
zastrzelił swoją dziewczynę, modelkę Reevę Steenkamp. Już po pierwszych
stronach czytelnik przekonuje się, że trzyma w rękach dobrą książkę. Autor w
swoim opisie jest bowiem na tyle sugestywny, że można pomyśleć, iż był
świadkiem tamtych wydarzeń. Tak oczywiście nie było, ale dzięki przedstawionym
detalom – podaniu dokładnych godzin wykonywania przez Pistoriusa telefonów, wymienieniu
każdej najmniejszej czynności, którą wykonał sportowiec po zorientowaniu się o tym, co zrobił – wiemy, że mamy do czynienia z facetem, który doskonale zna całą
sprawę. To niewątpliwa zaleta, bo w przypadku takich historii istotny jest
każdy szczegół. Carlin pozwala nam poznać tę historię możliwie jak
najdokładniej, ale nie ogranicza się wyłącznie do feralnych czterech strzałów i
tego, co w życiu Pistoriusa działo się po ich oddaniu.