Strony

piątek, 9 grudnia 2016

Piątka na piątek: Alex Ferguson „Być liderem”

Stał się legendą Manchesteru United. Z sukcesami prowadził klub przez niemal 27 lat. Wraz z jego odejściem skończył się złoty okres Czerwonych Diabłów, podczas którego byli drużyną podziwianą przez kibiców na całym świecie. Sir Alex Ferguson to jeden z najsłynniejszych menadżerów w historii futbolu. Przeczytajcie, jakimi pięcioma spostrzeżeniami dzieli się w swojej nowej książce „Być liderem”.

1. „Z jakiegoś powodu Bóg dał nam parę oczu i parę uszu, a tylko jedną buzię. Stąd też powinniśmy dwa razy więcej obserwować i słuchać, niż mówić”.

Powyższe słowa mogą wydawać się oczywiste, ale przyznam szczerze, że nigdy w ten sposób nie postrzegałem pracy trenera. Ferguson w „Być liderem” w wielu miejscach udowadnia, że umiejętność dobrego obserwowania i słuchania może okazać się kluczowa w jego zawodzie. Jako przykłady podaje dwie sytuacje: transfer Cantony i grę w „dziada”.
W 1992 roku, po meczu Manchesteru United z Leeds, Ferguson podsłuchał rozmowę swoich zawodników pod prysznicem – ci gorączkowo dyskutowali na temat napastnika rywali, Erika Cantony. Chwalili zalety Francuza, co szkoleniowcowi wydało się dziwne, gdyż nigdy wcześniej piłkarz przeciwników nie wywoływał w szatni takich emocji. Ta rozmowa poskutkowała tym, że Sir Alex zaczął bacznie przyglądać się Cantonie i wkrótce ściągnął go na Old Trafford. Podsłuchana pod prysznicem rozmowa stała się zalążkiem sprowadzenia do United jednego z najlepszych napastników w historii klubu.
W innymi miejscu książki Ferguson zdradza, jak cenny był dla niego jeden trening reprezentacji RFN, zaobserwowany w Kilmarnock w 1969 roku. To podczas niego Szkot zobaczył, że w czasach, gdy przez trenerów cenione były długie treningowe biegi, niemiecka ekipa trenowała zupełnie inaczej – kładła nacisk na posiadanie piłki. Ta obserwacja zaowocowała wprowadzaniem przez Fergusona w kolejnych drużynach tzw. boxes, czyli popularnej gry w „dziadka”, dzięki której podopieczni Sir Alexa doskonalili swoje umiejętności. 90-minutowa obserwacja treningu stała się dla menadżera lekcją na całą późniejszą karierę.

2. „Sprawdzałem, który z rywali po raz pierwszy grał na Old Trafford. Zazwyczaj na nich wywieraliśmy największą presję”.

Kolejna prosta, ale jakże ważna lekcja – zmaksymalizuj swoje szanse na zwycięstwo. Oczywiście trudno powyższy przykład zastosować we wszystkich klubach, gdyż nie wszędzie piłkarze rywala drżą na samą myśl o wyjściu na murawę, ale w przypadku Manchesteru United była to skuteczna metoda. Jestem przekonany, że dzięki niej Czerwone Diabły zdobyły na Old Trafford sporo punktów – przecież jeszcze do niedawna była to bardzo niewygodna arena dla rywali. Piłkarze czuli respekt, a tym, którzy wybiegali na ten stadion po raz pierwszy, na pewno strach pętał nogi. Jeśli dodatkowo na tych najbardziej przestraszonych zawodników gracze United wywierali jeszcze większą presję, ci popełniali błędy i „palili się” na całe spotkanie. Niezwykle przebiegłe postępowanie Fergusona. Ale w futbolu jak na wojnie – wszystkie chwyty dozwolone!

3. „Gdyż jeśli raz odpuścisz dyscyplinę, możesz pożegnać wszelkie sukcesy i wszystko zmienia się w anarchię”.

Sir Alex Ferguson znany był z twardej dyscypliny. W „Być liderem” przyznaje uczciwie, że kosztowała go ona kilka tytułów – gdyby podszedł do kilku sytuacji bardziej pobłażliwie, z pewnością Manchester United miałby na koncie więcej trofeów. Szkot zaznacza jednak, że gdyby mógł… nic by nie zmienił! Jego zdaniem dyscyplina jest najważniejsza i jej nawet jednorazowe odpuszczenie burzy to, co było dotychczas budowane.
Jako przykład menadżer podaje sytuację z 2011 roku. Pod koniec sezonu kilku piłkarzy zabalowało i stawiło się na treningu w stanie wskazującym. Ferguson odsunął ich od składu, mimo że zespół trawiła plaga kontuzji i zespół był już mocno osłabiony. Brak kolejnych piłkarzy sprawił, że Czerwone Diabły odniosły porażkę z Blackburn Rovers 2:3 i ostatecznie przegrały bój o mistrzostwo Anglii gorszym stosunkiem bramek z Manchesterem City. Sir Alex twierdzi, że drugi raz postąpiłby tak samo, gdyż dyscyplinę ceni sobie ponad wszystko. Trzeba przyznać, że to rzadko spotykane, twarde stanowisko, na które mogą sobie pozwolić jedynie charyzmatyczni szkoleniowcy z ogromnym autorytetem. Dokładnie tacy jak Szkot.

4. „Gdyby nie śmierć Bridget Robertson, siostry Cathy, w październiku 2012, pewnie dalej prowadziłbym United”.

Informacja o przejściu Fergusona na trenerską emeryturę była trudna do przyjęcia nie tylko dla fanów Manchesteru United. Można się tylko zastanawiać, gdzie byłby dziś klub, gdyby Sir Alex jednak nie zrezygnował z funkcji menadżera? Jak pisze w „Być liderem” Szkot, wcale nie planował odejścia. Nie chciał przechodzić na emeryturę, miał zamiar raz jeszcze wygrać Ligę Mistrzów, a gdy do klubu przychodził Robin Van Persie, na pytanie Holendra, jak długo Ferguson zamierza zostać przy Old Trafofrd, ten odpowiedział krótko: „Emerytura mnie nie interesuje”. Wszystko zmieniła śmierć siostry żony Sir Alexa, która uświadomiła mu, jak kruche jest ludzkie życie. Szkoleniowiec postanowił zrobić coś dla małżonki i wreszcie to jej poświęcić czas. Dotychczas to ona poświęcała się na rzecz męża, który większość czasu spędzał w klubie.

5. „Są tylko dwaj światowej klasy piłkarze: Lionel Messi i Cristiano Ronaldo”.

Legendarny menadżer zdradza w książce, których piłkarzy ceni najbardziej. Pisze, że jest wielu świetnych zawodników, ale tylko dla dwóch można obecnie zarezerwować określenie: „klasa światowa”. To Leo Messi i Cristiano Ronaldo. Portugalczyka Ferguson ceni szczególnie, pisząc, że spośród wszystkich graczy United, on był najbardziej wyjątkowy. Szkot wymienia też pięciu zawodników Czerwonych Diabłów, którzy za jego trenerskich czasów przy Old Trafford byli graczami najlepszymi. Jest w tym gronie CR7, ale jest też czterech innych piłkarzy. Jakich? Tego dowiecie się już z lektury „Być liderem”, która od 23 listopada znajduje się na półkach w księgarniach w całej Polsce.

Zamów nową książkę Alexa Fergusona "Być liderem" na LaBotiga.pl z 25% rabatem lub w atrakcyjnych pakietach!

CZYTAJ TAKŻE:

2 komentarze:

  1. Witam, wiadomo czy SQN szykuje jakieś sportowe premiery na styczeń/luty?? ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w lutym będzie kilka tytułów. :) Szczegóły wkrótce!

      Usuń