Strony

sobota, 28 października 2017

„Najważniejsza decyzja”. Motywująca historia Iwony Guzowskiej

Przez dotychczasowe życie przeszła na własnych zasadach i tak właśnie napisała tę książkę. Zajęło jej to prawie trzy lata, ale efekt końcowy na pewno nie jest banalny. „Najważniejsza decyzja” Iwony Guzowskiej to pozycja wielowątkowa. Niezwykle mocna, jeśli chodzi o wątki autobiograficzne, fragmentami drażniąca, ale przede wszystkim motywująca, co da się odczuć na każdej niemal stronie.

Odrzucona przez biologicznych rodziców już na starcie nie miała lekko. Świadomość Iwony Guzowskiej jeszcze nie zdążyła się dobrze ukształtować, a już musiała być gotowa na przyswojenie pierwszego trudnego terminu: samotność. Zanim trafiła do rodziny zastępczej, przez cztery miesiące przebywała w domu dziecka. Adopcja nie oznaczała jednak końca kłopotów – przybrany ojciec miał poważne problemy z alkoholem, co kończyło się późnymi powrotami do domu w tragicznym stanie i awanturami. Mało brakowało, by finał był jeszcze bardziej dramatyczny i na oczach nastoletniej Iwony ojciec udusił matkę... Uciekała od tego w świat książek, malarstwa i muzyki, ale nie uchroniło jej to od błędów młodości. Niechciana ciąża nie była tym, o czym marzy siedemnastolatka, ale na szczęście w porę przyszło opamiętanie, które sprawiło, że tytuł jej książki nie brzmi dziś „Najtragiczniejsza decyzja”. Wyszła z tego wszystkiego obronną ręką, ale trauma z dzieciństwa pozostała. Na tyle duża, że Iwona Guzowska o swojej przeszłości opowiedziała w trzeciej osobie. Być może w ten sposób choć trochę zdystansowała się od tego, co było złe, być może po prostu dlatego, że, jak sama twierdzi, „żyjąc przeszłością, nie żyje się naprawdę”. Potrzeba było dużej odwagi, by opowiedzieć o tym, co jej się przytrafiło. Przyszła mistrzyni świata w kick-boxingu i boksie zmierzyła się ze swoimi demonami w wydanych właśnie wspomnieniach, od pierwszych stron wbijając w fotel czytelnika. Ta historia działa dużo bardziej motywująco niż milion haseł i komend wydawanych przez trenerów mentalnych.

„Gdy świat leżał u moich stóp, byłam najbardziej samotną istotą na świecie”
Życie nie rozpieszczało Iwony Guzowskiej także wtedy, gdy weszła w dorosłość. „Najważniejsza decyzja” jest jednak kolejnym potwierdzeniem tego, że ludzie, którzy w młodości doznali wielu krzywd, mają największą motywację do tego, by osiągnąć coś w życiu. Zdobycie czarnego pasa w taekwondo zaledwie miesiąc po porodzie? Proszę bardzo. Wywalczenie mistrzostwa Polski w kick-boxingu dwa tygodnie później? Da się zrobić. Start w mistrzostwach świata z jedną sprawną nogą i sięgnięcie po złoty medal? Pestka. Wszystko to Guzowska osiągnęła dzięki swojej niezłomności i ogromnej wierze we własne możliwości. A przecież działo się to jeszcze zanim podpisała pierwszy kontrakt w zawodowym boksie, czyli przed „złotym okresem”, z którego dziś jest najbardziej znana. Pod tym względem książka polskiej fighterki jest absolutnie wyjątkowa – rzadko się zdarza, żeby droga na szczyt głównego bohatera była tak kręta i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ale właśnie biografie takie jak wspomnienia Mike’a Tysona czy Rafała Jackiewicza czyta się najlepiej i „Najważniejsza decyzja” wpisuje się w nurt książek do bólu prawdziwych. Przynajmniej jeśli chodzi o kilkanaście pierwszych rozdziałów, dobrze podsumowanych słowami: „Gdy świat leżał u moich stóp, byłam najbardziej samotną istotą na świecie”.

niedziela, 15 października 2017

Łukasz Kadziewicz - siatkarski rock’n’rollowiec

W czasie sportowej kariery był wiecznie drugi: wicemistrzostwo świata, drugie miejsca w walce o mistrzostwo Polski, wicemistrzostwo Rosji i Białorusi, czy wreszcie druga pozycja w programie Taniec z gwiazdami. Łukaszowi Kadziewiczowi zawsze czegoś brakowało, by stanąć na najwyższym stopniu podium. Po premierze autobiografii może wreszcie powiedzieć, że w czymś jest absolutnym pionierem – jeśli chodzi o wspomnienia polskich siatkarzy, jako pierwszy zdecydował się na pełną otwartość.

Każda dyscyplina musi mieć swojego Wojciecha Kowalczyka. Faceta, który znany był z tego, że lubił się zabawić i nie boi się tego otwarcie powiedzieć. Premiera książki „Kadziu. Siatkówka & Rock’n’Roll” jest dla fanów volleya tym, czym dla kibiców piłkarskich było wydanie wspomnień „Kowal. Prawdziwa historia” w 2003 roku. Ktoś musiał być pierwszy, ktoś musiał zdradzić nieco kulis, by reszta środowiska nabrała odwagi i doszła do wniosku, że szczerość to najlepszy przepis na udaną biografię. Wyobrażenie na temat środowiska siatkarskiego było dotychczas w Polsce dosyć utopijne. W porównaniu z piłką nożną skandali było zdecydowanie mniej, a kibice postrzegali siatkarzy bardzo pozytywnie. Mocna książka Kadziewicza niekoniecznie musi to zmienić, ale zdecydowanie nadała tej grupie sportowców ludzkiego charakteru. Lektura wspomnień byłego reprezentanta Polski pokazuje, że siatkarze też potrafią się zabawić, a jeśli chodzi o pomysły, często potrafią nawet przebić kolegów z innych dyscyplin. Długo trzeba było czekać na kogoś, kto otwarcie przyzna to w swojej książce. Taką szansę w 2013 roku miał Marcin Prus – też niezwykle rozrywkowy środkowy, który jednak we „Wszystkich barwach siatkówki” wyszedł na aniołka. Po Pawle Zagumnym, który przed dwoma laty wydał wspomnienia „Życie to mecz”, nikt słusznie nie spodziewał się skandalizującej biografii, więc kiedy tylko pojawiły się pierwsze informacje o książce Kadziewicza, oczekiwano lektury pełnej anegdot i smaczków. Pod tym względem „Kadziu. Siatkówka & Rock’n’Roll” nie rozczarowuje i jest to jedna z lepszych sportowych biografii, które ukazały się na rynku w ostatnich latach.

Reprezentacja Lozano bez tajemnic
Zaznaczyć przy tym jednak trzeba, że nie jest to spowiedź siatkarza. Kadziewicz, jak sam przyznaje w jednym z rozdziałów, życie prywatne woli zachować dla siebie – nie pisze o nim w książce zbyt wiele. Są wątki, które nie zostały rozszerzone. To między innymi rozwód z pierwszą żoną dwa lata po narodzinach córki czy długi, o których sportowiec wspomina kilkukrotnie. W pierwszym przypadku trudno szukać w książce przyczyn tego, że pierwsze małżeństwo Kadziewicza się rozpadło. Podobnie jest z kolejnymi związkami siatkarza – są one opisane zdawkowo, bez wdawania się w szczegóły. Nie inaczej jest w kwestii wspomnianych długów, bo mimo że z biografii dowiadujemy się o kolejnych kontraktach w Rosji, Włoszech czy Katarze, gdzie płacono zwykle nieźle (z wyjątkiem klubu Sparkling Mediolan, który popadł w tarapaty finansowe i przestał płacić Kadziewiczowi), czytelnik nie wie, jak autor się zadłużył. W tych punktach autobiografia Kadzia różni się od wspomnień Andrzeja Niemczyka, który w „Życiowym tie-breaku” dokonał rozliczenia ze swoją przeszłością. Napisał wprost o swoich związkach, małżeńskich zdradach, pieniądzach, które stracił przez złe inwestycje. Trzeba jednak pamiętać, że trener „Złotek” książkę wydał tuż przed śmiercią, więc nic dziwnego, że zdecydował się opowiedzieć wprost o wszystkim. Kadziewicz prywatną sferę zachował dla siebie, na czym zyskała sportowa część jego opowieści. Pod tym względem książka jest znakomitą lekturą, która dostarcza rozrywki, ale może stać się też poważną przestrogą dla młodych ludzi.

poniedziałek, 9 października 2017

Klasyczna dziesiątka: Najlepsze książki o reprezentacji Adama Nawałki

1 listopada 2017 roku miną dokładnie cztery lata, odkąd Adam Nawałka oficjalnie przejął reprezentację Polski. W tym czasie selekcjoner zdążył już dwa razy wywalczyć awans na mistrzowskie turnieje: Euro 2016 i przyszłoroczny mundial w Rosji. Kadra narodowa znów stała się dumą wszystkich kibiców, więc nic dziwnego, że powstało wiele publikacji na jej temat. Oto subiektywny ranking dziesięciu najlepszych książek zawierających wątki związane z reprezentacją Nawałki.

10. Tomasz Leśniak, Janusz Basałaj „Biało-czerwoni na talerzu” (Ringier Axel Springer Polska, 2016)

Zestawienie otwiera książka będąca wydawniczą ciekawostką. „Biało-czerwoni na talerzu” pokazują, na jak wielkiej fali popularności znajdują się obecni reprezentanci. Skoro ktoś doszedł do wniosku, że kibiców mogą interesować kulinarne gusta Lewandowskiego, Krychowiaka czy Szczęsnego, oznacza to, że w Polsce zapanowało istne szaleństwo na punkcie biało-czerwonych. Tak w rzeczy samej było przed Euro 2016, kiedy półki w księgarniach uginały się od lektur na temat futbolu i reprezentacji. Dziesiąte miejsce tego zestawienia dla najdziwniejszej, a zarazem najoryginalniejszej z nich, dzięki której czytelnik może dowiedzieć się na przykład, że Maciej Rybus w dniu meczu najczęściej jada bulion i gotowanego kurczaka z makaronem. W książce nie brakuje ciekawych przepisów jej głównego autora – Tomasz Leśniaka, szefa kuchni reprezentacji – który wyjaśnia, jak przygotować bezglutenową pizzę lub rosół regeneracyjny. To prawie tak dobre jak słynne już zupki Knorr wybrańców Engela sprzed 15 lat. Z tą różnicą, że zawodnicy Nawałki nie okazali się na szczęście piłkarzami do zupy.


We wspomnieniach spisanych przed ponad dwoma laty przez Błaszczykowskiego znajdziemy jeden ciekawy wątek związany z Adamem Nawałką. Książka ukazała się w czerwcu 2015 roku, a więc była pisana w trudnym dla piłkarza momencie. Nie dość, że walczył wtedy o powrót do gry po kontuzjach, które wykluczyły go na dłuższy czas, to niezwykle świeża była zadra po odebraniu mu przez nowego selekcjonera kapitańskiej opaski w reprezentacji. Nic dziwnego, że w autobiografii Błaszczykowski obszedł się z Nawałką dosyć szorstko, a wtórowała mu w tym współautorka, Małgorzata Domagalik, próbując udowodnić, że przekazanie funkcji kapitana Robertowi Lewandowskiemu było błędem. Po raz kolejny okazało się jednak, że los bywa przewrotny. Kuba tuż po ukazaniu się książki powrócił do kadry, walnie przyczynił się do zwycięstwa z Gruzją w eliminacjach, a na Euro 2016 był już jednym z najlepszych zawodników w biało-czerwonej drużynie. Być może więc autobiografia Błaszczykowskiego była potrzebna – zawodnik dał upust negatywnym emocjom, a selekcjoner pokazał, że nie będzie unosił się honorem, jeśli może na tym ucierpieć dobro drużyny. Dziś nikt nie wyobraża sobie zespołu narodowego bez Kuby, a sam zawodnik poczuł, że dla Nawałki liczy się tylko jedno – to co zawodnik prezentuje na boisku.

wtorek, 3 października 2017

Październikowe premiery

Patrząc na to, co działo się na rynku w ostatnich latach, z pewnością nie będzie to najbardziej obfity październik. Trzeba jednak przyznać, że sportowa oferta wydawnictw na ten miesiąc okazała się bardzo zróżnicowana: boks, rajdy, wyścigi, igrzyska, futbol, tenis… Czytelnicy będą mieli w czym wybierać, więc nawet najbardziej wybredni znajdą coś dla siebie.

Tym razem zaczniemy od końca, bo 25 października do księgarni w całej Polsce trafią dwie pozycje godne uwagi. Pierwsza z nich to autobiografia Iwony Guzowskiej „Najważniejsza decyzja”, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Galaktyka. Firma, która dotychczas specjalizowała się raczej w książkach na temat biegania (ma na swoim koncie także kilka piłkarskich tytułów), tym razem postawiła na sporty walki. Nazwisko autorki wspomnień, które za nieco ponad trzy tygodnie będą miały oficjalną premierę, pamiętają przede wszystkim starsi kibice, bo Polka królowała w kobiecym sporcie na przełomie XX i XXI wieku. Przypomnijmy – to wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu, pierwsza kobieta w naszym kraju, która zaczęła zawodową karierę w boksie i w tej dyscyplinie też sięgnęła po tytuły najlepszej na globie. Przygodę z pięściarstwem Guzowska zakończyła pod koniec 2003 roku, cztery lata później startując w wyborach do parlamentu. Z sukcesami, bo w sejmowych ławach była pięściarka zasiadała z ramienia Platformy Obywatelskiej przez dwie kadencje. Teraz postanowiła opowiedzieć o tym wszystkim w książce. Wydawca zapowiada ją tak: „W pełnych ekspresji opisach chwile triumfu przeplatają się z bólem, gdy stres czy samotność stają się nie do zniesienia. Relacja Iwony jest szczera i pełna emocji. Oprócz kariery sportowej poznajemy też sekrety trudnego dzieciństwa autorki, jej relacje z mężczyznami i związki z polityką. Całości dopełniają rozmaite rady i rozważania. Jest więc tu cała Iwona – kobieta z sercem wojownika”. Po tych słowach można się domyślać, że nie będzie to w stu procentach pozycja skupiona na sporcie, co powinno znacznie poszerzyć potencjalne grono odbiorców. Być może autorkę do napisania wspomnień zachęcił sukces książki jej następczyni, Joanny Jędrzejczyk, a być może pozazdrościła innej Polce, która święciła triumfy w podobnym co Guzowska czasie - Agnieszce Rylik. Wszak ona także niedawno zdecydowała się na autobiografię. Niezależnie od tego, jaki był motyw pani Iwony, faktem jest, że fani sportów walki w kobiecym wydaniu mają kolejną ciekawą propozycję. Licząca 256 stron książka kosztować będzie 39,90 zł. Taka przynajmniej cena widnieje na jej okładce, bo w przedsprzedaży na Empik.com biografia jest dostępna już za 31,49 zł.

Na nieco mniej, bo 36,90 zł, wydawca wycenił kolejną z pozycji, która do sprzedaży trafi 25 października. „Fanatycy. Futbol na śmierć i życie” to publikacja wpisująca się idealnie w nurt literatury kibicowskiej. Dotychczas wiele było książek o stadionowej chuligance („Pamiętnik kibica” i „Liga chuliganów” Romana Zielińskiego, „Nasza historia staje się legendą” fanów ŁKS czy dwie części „Z pamiętnika Galernika” również napisane przez jednego z sympatyków łódzkiego klubu), ale każda z nich była kierowana raczej do wąskiego grona samych zainteresowanych. Inaczej ma być ze wspomnieniami anonimowego fanatyka, który bez zdradzania swojej tożsamości postanowił opisać, jak od środka wygląda środowisko kiboli. „Dzięki tej książce cofniesz się do lat 90., kiedy stadionowa chuliganka przeżywała złoty okres. Przeczytasz o policyjnych prowokacjach, spektakularnych akcjach, ale i o tym, jak to się stało, że pomimo wojny wypowiedzianej kibicom przez rząd przed Euro 2012 polscy fanatycy wciąż istnieją i mają się dobrze. Dowiedz się, kim są, co myślą, jak żyją i co ich nakręca. Bo to coś więcej niż pasja. To futbol na śmierć i życie” – zapowiada wydawca, czyli krakowska firma SQN, budując napięcie i reklamując tę pozycję hasłem: „Prawdziwy obraz polskich fanatyków!”. Sugeruje to oczywiście, że obraz znany przeciętnemu czytelnikowi z mediów jest wypaczony i książka anonima ma go naprostować. Czy tak rzeczywiście się stanie, będzie można się przekonać już niedługo. Licząca 320 stron publikacja dostępna jest już w przedsprzedaży na LaBotiga.pl z 25% zniżką. Dzięki niej, można ją nabyć za niecałe 27 zł, stając się posiadaczem pozycji, która ma odpowiedzieć na pytanie: „Jaka jest prawda o ludziach, którzy wybrali kibicowskie życie?”.