W pierwszej części października działo się sporo, ale na drugą połowę
tego miesiąca wydawnictwa także zaplanowały kilka ciekawych sportowych premier.
Kibice swoją uwagę powinni skoncentrować na dniach 20-22 października, bo
właśnie wtedy do księgarni trafią cztery nowości. Co najważniejsze, fani lektur
o sporcie nie będą mogli narzekać na brak różnorodności.
W najbliższy wtorek, czyli 20
października, oficjalną premierę będzie miała książka o intrygującym tytule „Sztuka
cierpienia”. Jeśli zainteresował was tytuł, opis powinien tylko zwiększyć chęć
sięgnięcia po tę publikację. „Poruszająca opowieść o tym, jak nie poddawać się
i walczyć o samego siebie”, czytamy w zapowiedzi. Mimo że to banalne
stwierdzenie można znaleźć w opisie co piątej książki o sporcie, tym razem nie
ma w nim ani krzty przesady. Zagłębiając się w opis, odkrywamy bowiem
fascynujące szczegóły: „W trakcie lektury stajemy się świadkami prawdziwej
przemiany autora: z narkomana w sportowca, który uparcie dąży do wyznaczonego
celu. Zostawiając za plecami przeszłość, trafia do grona stu najlepszych
uczestników triathlonu IRONMAN World Championship. Samobójcza próba podjęta w
więzieniu miała być dla niego ucieczką od siebie i świata – stała się
początkiem zmian”. Narkotyki, więzienie, próby samobójcze i sport, który okazał
się ucieczką – czyż nie jest to intrygująca historia? Przykładem sportowca,
który przeszedł taką drogę, może być Ronnie O’Sullivan. Jego autobiografia „Running”
była bardzo ciekawa i motywująca, więc sporo obiecywać można sobie po lekturze
książki Shane’a Niemeyera. Dzieło Amerykanina, które w jego ojczyźnie ukazało
się w maju 2014 roku, teraz na polski rynek postanowiło wypuścić Wydawnictwo
Galaktyka.
Dla kibiców poszukujących
prawdziwie motywujących lektur to jedna z tych pozycji, które można brać w
ciemno. Dlaczego? Ano dlatego, że rzadko widuje się książki, które w serwisie amazon.com mają tak rewelacyjne oceny. Nie bardzo dobre, ale właśnie rewelacyjne. Spośród
77 oceniających aż 97% postanowiło przyznać „Sztuce cierpienia” maksymalną notę:
5.0! Pozostałe 3% oceniło lekturę tylko trochę niżej, dające jej ocenę 4.0. Biorąc
pod uwagę potencjał historii Niemeyera i powyższe opinie, nie trzeba się długo
zastanawiać, czy po książkę warto sięgnąć. Sportowiec wraz z współautorem,
którym jest Gary Brozek (polskie korzenie?), musieli odwalić kawał solidnej
roboty, skoro ich dzieło zbiera same pochlebne recenzje. Polscy czytelnicy będą
mogli przekonać się o tym już za kilka dni, jeśli oczywiście zdecydują się
nabyć książkę, której okładkowa cena to 39,90 zł. W zamian otrzymają liczące
272 strony dzieło, które na język polski przetłumaczył Piotr Cieślak. Będzie
hit? Wiele wskazuje na to, że biografia ma szansę doczekać się miana lektury
kultowej wśród fanów biegania i sportów wytrzymałościowych.
Trudno natomiast powiedzieć, czy takiego
statusu wśród kibiców piłkarskich doczeka się powieść „Futbol i cała reszta”,
czyli najnowsza książka Przemysława Rudzkiego. Literacki debiut autora, czyli „Gracz”,
cieszył się dużym zainteresowaniem, ale nie brakowało głosów krytycznie
oceniających ten kryminał. Z nowszym dziełem dziennikarza „Przeglądu Sportowego”
może być podobnie, sądząc po opiniach pojawiających się pod pierwszymi
fragmentami książki (choćby na fan page’u bloga). Warto jednak zwrócić uwagę,
że obie publikacje są zupełnie inne i z ocenami należałoby się wstrzymać do momentu zapoznania się z całością opowieści: „Jest rok 1982. Kilku chłopców z małego
miasteczka zakochuje się w futbolu z całkiem różnych powodów. Mają takie same
swetry, piłki, rowery, ich ojcowie te same prace, a babcie – domy na wsiach. To
opowieść o kłótniach, przyjaźniach i rozstaniach. Rozmowach i wypalonych
papierosach. Łzach, złamanych sercach i kolanach zdartych na szkolnym boisku” –
czytamy w opisie „Futbolu i całej reszty”, przekonując się, że będzie to
autobiografia pokolenia dzisiejszych 30- i 40-latków. Jeśli ktoś ma sentyment
do lat 80. i 90. lub właśnie na ten okres przypadało jego dzieciństwo, nie
będzie miał zapewne problemów z wczuciem się w klimat liczącej 320 stron
lektury.
Pomysł na książkę, streszczający
się w słowach: „Kilku chłopców nieprzytomnie zakochanych w piłce. Dwadzieścia
lat przyjaźni w zmieniającej się Polsce”, jest na pewno oryginalny. Jak
wypadnie w praktyce, będzie można przekonać się już 21 października, kiedy
powieść nakładem Wydawnictwa Sine Qua Non trafi do księgarni. W tym samym dniu w Empiku w warszawskiej Arkadii
odbędzie się spotkanie autorskie, podczas którego autor podyskutuje o książce z
Marcinem Rosłoniem, a następnie będzie podpisywał swoje dzieło. Ci, którzy nie
będą mogli wybrać się do stolicy w tym dniu, a chcieliby otrzymać dedykację lub
zamienić z Przemysławem Rudzkim kilka słów, będą mieli do tego okazję w innych
miastach Polski. Najpierw w Krakowie, gdzie w sobotę 24 października o 12.30
autor pojawi się na Targach Książki. O datach kolejnych spotkań dziennikarz
będzie informował na bieżąco na swoim fan page’u i w na Twitterze. Winien
jestem jeszcze jedną informację – okładkowa cena książki „Futbol i cała reszta”
to 34,90 zł.
Nieco więcej trzeba będzie wydać,
aby stać się posiadaczem autobiografii Zbigniewa Zarzyckiego, byłego siatkarza
i jednego z filarów reprezentacji Polski prowadzonej przez Huberta Jerzego
Wagnera. Jak poinformował na Facebooku współautor wspomnień, Krzysztof Mecner,
przy zamówieniu bezpośrednio w Wydawnictwie Mecner Media cena książki to 38 zł.
Sześć złotych więcej trzeba zapłacić za nią w Księgarni Kibica Sendsport, gdzie
także będzie dostępna. Od kiedy? Od 21 października, bo właśnie ta data wybrana
została na oficjalną premierę biografii zatytułowanej „Kariera spełnionych
marzeń”. Na razie nie wiemy jeszcze, ile stron liczyć będzie ta pozycja, ale
wiemy, że będzie to „barwna, pełna anegdot i nieznanych kulis takich wydarzeń
jak IO w Meksyku, Monachium i Montrealu - biografia legendy polskiej siatkówki”.
Może być interesująco, zważywszy, że Zbigniew Zarzycki to nie tylko mistrz
świata z Meksyku i mistrz olimpijski z Montrealu, ale także zawodnik
zagranicznych drużyn, trener reprezentacji Polski i klubów włoskich,
niemieckich, tureckich i belgijskich oraz polskich.
Były siatkarz na pewno ma o czym
opowiadać, ale warto zwrócić uwagę na co innego – jak nagle rozpisało się
środowisko siatkarskie. Od momentu wydania pierwszej biografii polskiego
siatkarza, czyli wspomnień Marcina Prusa „Wszystkie barwy siatkówki” (wydanych
we wrześniu 2013 roku), była względna cisza, która zmieniła się w burzę w
ostatnich kilkunastu dniach. Najpierw autobiografię wydał Paweł Zagumny, teraz
zdecydował się na nią Zbigniew Zarzycki, a dosłownie na dniach do księgarni
trafią wspomnienia Andrzeja Niemczyka. Czy to znak, że siatkarze i siatkarski
pójdą teraz w ślady swoich kolegów z piłkarskich boisk? Bardzo możliwe, bo przecież
zainteresowanie volleyem od kilkunastu lat jest w Polsce ogromne i aż dziw
brał, że wydawnictwa nie starały się tego wykorzystać. Po wspomnieniach
wymienionej trójki możemy spodziewać się kolejnych książek siatkarzy, bo
przecież barwnych postaci (by wymienić tylko Łukasza Kadziewicza i Krzysztofa
Ignaczaka) także i w tym środowisku nie brakuje. Fani siatkówki mogą tylko
zacierać ręce!
Ten wpis zakończymy jednak nie
siatkówką, a boksem. Wprawdzie Dariusz Michalczewski czynną karierę zakończył
dosyć dawno temu, ale do dziś obecny jest w mediach, bardzo często odznaczając
się kontrowersyjnością, co ma przełożenie na zainteresowanie jego osobą.
Dowodem tego kolejna książka z jego udziałem, która ukaże się na naszym rynku. Piszę
„kolejna”, gdyż pięściarz doczeka się już trzeciej biografii. Przed rokiem
nakładem Wydawnictwa Ole ukazała się pozycja „Tiger to ja!” (która była nowym
wydaniem publikacji z 2000 roku), a wcześniej, w 2004 roku, sportowiec napisał
książkę „Silniejszy niż strach”, którą wydał Prószyński i S-ka. 22 października
do księgarni nakładem Wydawnictwa Agora S.A. trafi pozycja „Tiger. Bez cenzury”.
To rozmowa Macieja Drzewickiego i Grzegorza Kubickiego z Michalczewskim, którą
wydawcy zapowiadają następująco: „Prawdziwa historia chłopaka z gdańskiego
falowca, który miał marzenia. I smykałkę do boksu. I może jeszcze tyle ambicji
i samozaparcia, by nie bać się dążyć do realizacji wszystkiego, co sobie
wymarzył. W poszukiwaniu swego miejsca w życiu uciekł z komunistycznej Polski
do Niemiec, trafił na szczyt zawodowego boksu 23 razy broniąc tytułu mistrza
świata”.
Sam Michalczewski też przemawia
do nas z opisu książki: „To książka o mnie takim, jakim byłem i jestem
naprawdę. Rozmawiamy o wszystkim - o sporcie, o życiu w Polsce i w Niemczech, o
wszystkich cudownych rzeczach, które mi się wydarzyły i o wszystkich zakrętach,
które pokonywałem. O baletach, imprezach, życiu celebryty. I o kobietach.
Zwłaszcza o kobietach. Zawsze szczerze. Żadnego lukrowania, udawania, pomijania
niewygodnych faktów”. Jedno jest więc pewne – na pewno będzie kontrowersyjnie,
co książce może tylko pomóc. Cena publikacji to jednak nie standardowe 39,90 zł, gdyż na
okładce widnieje nieco wyższa kwota - 44,99 zł. Wydając ją, czytelnik otrzyma 352-stronicową
lekturę. Aha, wypadałoby kilka słów poświęcić współautorom książki lub –
dokładnie rzecz ujmując – przepytującym. To oczywiście dziennikarze „Gazety
Wyborczej” (jak łatwo się domyślić, skoro publikację wydaje Agora) z Trójmiasta, czyli ziomki Michalczewskiego, bo ten przecież urodził
się i wychował w Gdańsku. Na ile pozostają więc obiektywni wobec słynnego krajana? Przekonamy się już za kilka dni.
Dariusza Michalczewskiego,
podobnie jak innych polskich autorów książek o sporcie, w tym Przemysława Rudzkiego, będzie można spotkać od
22 do 25 października na Targach Książki w Krakowie. Przypominam, że to jedno z
ważniejszych wydarzeń dla czytelników, dlatego warto wziąć w nim udział. O
szczegółach – nie tylko spotkaniach z autorami, ale także targowych premierach –
poinformuję jednak w osobnym wpisie. Bądźcie czujni!
A o roczniku z GiA nic nie słychać??
OdpowiedzUsuńNic niestety nie wiem...
UsuńDołączam się do pytania jak wyżej, coś wiadomo więcej o nowych tomach GiA ?
OdpowiedzUsuńBędę musiał przedzwonić od Andrzeja Gowarzewskiego. Może czegoś się dowiem!
UsuńHm, wiadomo może Panu po weekendzie coś więcej w tym temacie ? :)
UsuńBędzie rocznik, ale szczegółów nie znam. ;)
UsuńW Polsce mamy jednego Niemeyera - bardzo chciałabym przeczytać historię Jerzego Górskiego, o ile oczywiście kiedykolwiek ją napisze.
OdpowiedzUsuńNa pewno byłaby to ciekawa lektura. Tytuł zresztą też już jest: http://www.runners-world.pl/ludzie/Jerzy-Gorski-Z-Monaru-do-Ironmana,5510,1
UsuńSuper, dziękuję Ci za te informacje!
OdpowiedzUsuń