Nie Kuba Błaszczykowski, a Przemek Nieciejewski będzie pierwszym
Polakiem, który w najbliższym czasie wyda książkę sportową w Niemczech. 24
lipca do sprzedaży za naszą zachodnią granicą trafi jego album „Wir leben Borussia” z ponad 150 fotografiami
ukazującymi kibiców Borussii Monchengladbach.
Jak doszło do powstania albumu? –
Pomysł na album zrodził się mniej więcej rok temu – mówi jego twórca, Przemek
Niciejewski. – Scena kibicowska Gladbach jest absolutnie unikalna. Tłumy
kibiców na każdym meczu wyjazdowym, tysięczny fan club zarejestrowany w
ubiegłym tygodniu, pierwsze stowarzyszenie kibiców w Niemczech i mnóstwo mniej
lub bardziej dostrzegalnych niuansów tworzących fascynującą mozaikę – wyjaśnia.
Owa mozaika przedstawiona została na 200 stronach, a całość prezentuje się
świetnie. Zdjęcia robione są z pomysłem, każde przedstawia jakąś historię, ale
fenomenem jest, że niemal na żadnej fotografii nie zobaczymy boiska czy
piłkarzy. To nie oni są tutaj głównymi bohaterami. Autor obiektyw swojego
aparatu skierował na trybuny, niejako odwracając powszechny schemat, w którym
to fani spoglądają na to, co dzieje się na murawie.
- Bardziej interesuje mnie
zdjęcie kibiców udających się na mecz czwartoligowego klubu, niż kolejna
fotografia Messiego czy Cristiano Ronaldo – tłumaczy 36-letni autor. – Fotografią
pasjonuję się od zawsze, początkowo bardziej teoretycznie, ale od czterech lat
zajmuję się rejestrowaniem kultury kibicowskiej – dodaje. To czuć, kiedy
przegląda się album, gdyż niemal każde z ujęć ma w sobie jakąś historię. Są
fotografie zwracające uwagę na symbole, takie jak szalik, herb, czapka czy
tatuaż, są te, które aspirują do miana zdjęć artystycznych, a są też takie,
które po prostu ukazują tłum kibiców idących na mecz lub zgromadzonych na
stadionie. To jednak, co najważniejsze, to emocje. Odgrywają one główną rolę w
kulturze kibicowskiej, biją również z większości zdjęć, co sprawia, że album
staje się pozycją obowiązkową każdego fana Gladbach.
Tym bardziej, że oprócz
płaszczyzny głównej, wizualnej, książka posiada również część pisaną. Nie jest
ona zbyt rozbudowana, ale mamy kilkadziesiąt stron, na których znajdują się
imiona i nazwiska wybranych kibiców, ich wiek, odległość do stadionu od miejsca
zamieszkania, a także jedno-dwa zdania mówiące o tym, co dla tych fanów znaczy
Borussia To ciekawy przerywnik między oglądaniem kolejnych zdjęć i coś, co
jeszcze bardziej podkreśla "fanowskość” albumu. Wystarczy jednak słów,
niech przemówią obrazy. Na zakończenie dodam tylko, że dzieła Przemka
Niciejewskiego można znaleźć również na jego stronie internetowej www.niciejewskiphotography.eu.
Są tam zdjęcia ze stadionów całego świata (także z Polski), udowadniające, że
kultura kibicowska jest nieodłącznym elementem piłki nożnej.
CZYTAJ TAKŻE:
Można to kupić gdzieś w Polsce?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie mam pojęcia... Najlepiej zapytać autora. ;)
UsuńJestem szczęśliwym posiadaczem tego albumu i muszę przyznać, że faktycznie każde zawarte w nim zdjęcie żyje lub też przedstawia jakieś emocje. Nie są to typowe fotografie, jakie można spotkać w prasie czy sieci. Dla mnie to połączenie fotografii artystycznej ze światem kibiców...
OdpowiedzUsuńTak, naprawdę dobra robota. Gdybyś chciał znaleźć kolejną publikacje ze zdjęciami Przemka, to niedawno wyszła książka Janusza Trupindy o KS Gedanii. Tam też fotografie robił autor tego albumu. ;)
Usuń