„Stalówka kosz! Historia sekcji koszykówki w Stali Stalowa Wola
1963-2010”. Tak brzmi pełny tytuł monografii, którą napisała Bereneika
Teper-Szeleszczuk. Książka ukazała się w 2011 roku nakładem Wydawnictwa
Sztafeta i kompleksowo przedstawia dzieje stalowowolskiego klubu
koszykarskiego.
Pozycja dziennikarki
współpracującej m.in. z „Gazetą Wyborczą”, „Wprost” czy „Elle” oraz fanki
koszykarskiej drużyny Stali prezentuje się bardzo okazale. Twarda okładka,
ponad 400 stron, duża liczba fotografii na końcu. Już rozpatrując książkę po
takich podstawowych parametrach, można odnieść wrażenie, że wyróżnia się ona
jakością na tle podobnych monografii. Bez wątpienia nie byłoby tego bez
wsparcia sponsorów – prezydenta miasta oraz kilku firm, którym autorka dziękuje
w krótkim wstępie. Trzeba jednak uczciwie oddać, że „Stalówka kosz!” zasługuje
na porządne wydanie, gdyż to pozycja dobrze dokumentująca historię lokalnego
zespołu i stanowiąca fragmentami pasjonującą opowieść o sporcie w ogóle.
Książka Bereneiki
Teper-Szeleszczuk składa się z siedmiu części. Pierwsza to krótki wstęp, w
którym autorka pisze o tym, jak w dzieciństwie, dzięki ojcu, który zaprowadził
ją na mecz, została fanką Stali. Część druga to historia męskiej sekcji
koszykarskiej, począwszy od lat 50., a kończąc na sezonie 2010/2011, kiedy to
Stal została wycofana z ekstraklasy na skutek braku środków finansowych.
Autorka w początkowych fragmentach tego opisu skupia się na powstaniu drużyny KS
„Zryw”, przemianowanej następnie na MKS „Znicz”, którego zawodnicy stworzyli
ostatecznie pierwszą koszykarską drużynę Stali. Było to w roku 1963, natomiast
po raz pierwszy sportowcy tej sekcji wzięli udział w rozgrywkach klasy A w
sezonie 1964/1965 i to od niego Teper-Szeleszczuk zaczyna właściwy opis, relacjonując sezon po
sezonie dzieje męskiej drużyny basketu. Autorka w narracji posiłkuje się prasą, cytując często „Socjalistyczne
Tempo”, a przy pisaniu o kolejnych latach także inne gazety – „Nowiny
Rzeszowskie”, „Sztafetę” czy „Basket”. Taką samą formę ma trzecia część książki, która poświęcona została żeńskiej sekcji koszykarskiej Stali.
Opis
historii klubu skierowany jest przede wszystkim do kibiców zespołu,
mieszkańców Stalowej Woli i okolic, a także ludzi związanych ze Stalą –
zawodników, trenerów, działaczy. Dla nich te dwie części, podobnie zresztą jak
cała książka, mają nieocenioną wartość, pozwalają przypomnieć sobie losy klubu, jego największe sukcesy, a także przykre porażki i momenty walki o
powrót na szczyt. Warto jednak zaznaczyć, że z lektury fragmentów dotyczących dziejów Stali kilku
ciekawych rzeczy dowiedzieć może się nawet kibic z zupełnie innego regionu
Polski. Ja po lekturze tej książki wiem już chociażby, dlaczego Marcin Prokop jest taki
wysoki (tak, tak, chodzi o prezentera TVN-u, którego ojciec był koszykarzem). Dowiedziałem się także, że
podczas meczu stalowowolskiej drużyny z Górnikiem Wałbrzych w 1990 roku
oburzeni kibice tego pierwszego zespołu rzucali na parkiet monety, z których
uzbierało się… 85 zł, co skrzętnie odnotowali w protokole sędziowie. Interesujące było też przedstawienie okoliczności "porwania" Eugeniusza Durejki do Lecha Poznań, późniejszego wielokrotnego reprezentanta Polski. W dziele Teper-Szeleszczuk znalazło się jeszcze kilka innych ciekawostek, które wzbogaciły monografię. To niezwykle istotne w przypadku tego typu pozycji, gdyż ciągłe czytanie o kolejnych spotkaniach, sezonach, odejściach zawodników, zmianach trenerów i sytuacji w klubie, z czasem staje się nużące. Wyłapanie kilku intrygujących faktów z historii zespołu i przytoczenie ich w narracji powoduje, że lektura jest mniej monotonna, a przez to o wiele przyjemniejsza.
Trzeba jednak przyznać uczciwie, że „Stalówka kosz!”, a przynajmniej opis historii tej drużyny, nie jest skierowany do każdego kibica. Podobnie jak było w przypadku „Futbolowych Łomianek” Przemysława Popka, pozycja o baskecie w Stalowej Woli to coś dla wąskiego grona koneserów klubowych monografii i ludzi związanych w jakiś sposób z klubem lub regionem. Przeciętny kibic raczej nie będzie zainteresowany książką - nie opowiada o sportowcach z pierwszych stron gazet, nie opisuje nawet dziejów jednej z najsłynniejszych drużyn w Polsce. Książka Teper-Szeleszczuk bardziej powinna natomiast przypaść do gustu fanom koszykówki. Pisze ona bowiem nie tylko o samej Stali, ale kreśli też krótko obraz całej dyscypliny w Polsce w kolejnych dekadach, wspominając o zmianach przepisów, największych sukcesach reprezentacji, a także zmieniającej się popularności tego sportu. Poza tym, w książce wyczuć można dziennikarskie doświadczenie autorki, które sprawia, że w narracji trudno doszukiwać się dziwnie ułożonych lub zbyt długich zdań, co często nie jest najmocniejszą stroną podobnych monografii. W zasadzie jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi w czytaniu, były zbyt długie, moim zdaniem, cytaty. W zasadzie przy opisie każdego ważniejszego meczu przytaczane są obszerne prasowe relacje. Z jednej strony idealnie oddaje to, jak widzieli spotkanie obecni na nim dziennikarze, jednak w wielu przypadkach sprawia, że cytaty zajmują większą część strony i górują nad tekstem odautorskim. Wydaje mi się, że można by wybrać z nich jedynie kilka najważniejszych zdań, które także trafnie oddałyby przebieg rywalizacji, a jednocześnie zdynamizowały opis.
Na plus zaliczyłbym za to fakt,
że Teper-Szeleszczuk opisuje dzieje klubu kompleksowo, nie ograniczając
się jedynie do seniorskich drużyn, ale pisząc także o juniorach. Często
święcili oni duże sukcesy, dlatego dobrze, że autorka wspomina również o wydarzeniach takich jak na przykład zwycięstwo kadetów w XV Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży złoty medal mistrzostw Polski juniorów (1990 r.) czy brązowy mistrzostw Polski juniorek (2006 r.). Generalnie więc części poświęcone historii męskiej i żeńskiej sekcji
koszykarskiej oceniłbym pozytywnie. Może lekkim utrudnieniem było umieszczenie
statystyk w osobnej, piątej części. Po zapoznaniu się z opisem każdego sezonu
trzeba było bowiem przewertować kilkadziesiąt kartek i wyszukać odpowiednią
tabelę, ale rozumiem, że autorka chciała umieścić dane statystyczne w jednym
miejscu. Wspomniałem o części piątej, pomijając tym samym czwartą, ale o niej
chciałbym napisać na końcu, gdyż jest zdecydowanie największą zaletą pozycji
„Stalówka kosz!”. Krótko jeszcze o ostatnich dwóch częściach. Szósta to zbiór
najciekawszych cytatów trenerów i zawodników, które odnoszą się do
koszykarskiej drużyny Stali. Siódma to natomiast wspomniana na wstępie wkładka
ze zdjęciami, w której zaprezentowani zostali najlepsi w historii zespołu koszykarze, koszykarki,
a także szkoleniowcy.
Na deser o największym atucie
książki Bereneiki Teper-Szeleszczuk, czyli części zatytułowanej „Ludzie ze
Stali”. Jest to zbiór wywiadów z osobami związanymi z klubem – zawodnikami i
zawodniczkami, a także trenerami. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się,
że ich lektura może być aż tak interesująca. Ogromne brawa dla autorki za
przeprowadzenie rozmów, gdyż większość z nich jest prawdziwą kopalnią anegdot
nie tylko dotyczących stalowowolskiego klubu, ale w ogóle polskiego sportu. Owszem,
zdarzali się rozmówcy, w których wypowiedziach nie było nic szczególnego, ale
kilka wywiadów przeczytałem z wielką przyjemnością. Moje faworytki – Elżbieta
Kowalska-Witkowska i Lucyna Piętka-Bartuś. Nie wiem, kiedy ostatnio czytałem
rozmowę, która byłaby tak intrygująca. Zapoznając się z nią, miałem przed
oczami dwie pełne humoru panie po pięćdziesiątce, dla których opowiadanie o
tym, co przeżyły, było czystą przyjemnością. Reżim trenera Ryszarda Ząbkowskiego,
wyjazdy zagraniczne, zgrupowania i treningi, koleżanki z drużyny - rozmówczynie
w tym wywiadzie sypią anegdotami jak z rękawa, dzięki czemu rozmowa jest
niezwykle barwna. Świetnie czytało mi się też wywiady ze Sławomirem
Maliszewskim, Alfredem Rzegockim czy Stanisławem Szwedo. Kawał świetnej
dziennikarskiej roboty i myślę, że choćby dla tej jednej części warto sięgnąć
po książkę, nawet jeśli nie jest się kibicem Stali ani fanem basketu.
Podsumowując, „Stalówka kosz!” to
bardzo dobrze napisana pozycja o koszykarskiej drużynie ze Stalowej Woli. Bez
wątpienia powinna być lekturą obowiązkową wszystkich fanów tego zespołu, tym
bardziej, że dziś dla sekcji basketu nastały cięższe czasy. Myślę, że dzieło Bereneiki Teper-Szeleszczuk śmiało
można polecić także pozostałym kibicom, którzy chcieliby przeczytać kilka świetnych wywiadów ze sportowcami i trenerami mającymi wiele ciekawego do przekazania. Zamieszczone w książce rozmowy są zdecydowanie jej największa wartością. Dzięki nim, pozycja "Stalówka kosz!" ma szansę trafić nie tylko do grona fanów Stali i entuzjastów klubowych monografii, ale także do każdej innej osoby interesującej się sportem.
Pozycję "Stalówka kosz!" można zamawiać pod tym linkiem: http://allegro.pl/stalowka-kosz-koszykowka-stal-stalowa-wola-i3701824122.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz