Strony

czwartek, 19 lipca 2018

Wydało się: Marek Andrzejewski „Roman Korynt – legenda gdańskiej Lechii” (2004)

„Roman Korynt – legenda gdańskiej „Lechii"". Taki tytuł nosi krótka biografia piłkarza, który, zdaniem Kazimierza Górskiego, był jednym z najlepszych obrońców w Europie przełomu lat 50. i 60. Książkę o piłkarzu Lechii i reprezentacji Polski postanowił napisać i wydać w 2004 r. Marek Andrzejewski – pracownik Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Dziś, w dniu pogrzebu Romana Korynta, który odszedł kilka dni temu, koniecznie trzeba przypomnieć o niej fanom futbolu.

Pozycja wydana nakładem Wydawnictwa „Marpress" Gdańsk nie jest obszerna. Sam tekst liczy ok. 90 stron, na których autor przedstawia w kolejności chronologicznej historię życia i sportowej kariery Romana Korynta. Piłkarz ten urodził się w 1929 r. w Tczewie, ale zanim rozpoczął poważną karierę piłkarską, trenował boks. Reprezentował barwy kilku klubów, m.in. Legii Warszawa (1950-1952 – służba wojskowa), z której trafił do zespołu, w którym grał najdłużej i w którego historii zapisał się najmocniej. W Lechii Gdańsk występował przez 14 lat, będąc jej wieloletnim liderem i kapitanem. Taką samą funkcję pełnił czterokrotnie w narodowej drużynie, ostatecznie licznik występów w reprezentacji zatrzymał się na 35.

Meczów międzynarodowych byłoby bez wątpienia znacznie więcej, ale na drodze do ich rozegrania stanęła Koryntowi ludowa władza. Stoper napisał bowiem list do swojego znajomego z Gdańska, który na stałe osiadł w Niemczech, w którym nieopatrznie wspomniał, że za mecz piłkarze dostają po 300 zł. Znajomy informację przekazał niemieckiej prasie bulwarowej, w której ukazał się na ten temat artykuł. Futbol w państwach komunistycznych był amatorski, a informacje pochodzące z tekstu niemieckiej gazety przeczyły idei amatorskich występów i jedynej słusznej ideologii socjalistycznej, więc, decyzją polityczną, Korynt został odsunięty od reprezentacji i nie pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Rzymu. Nigdy więcej nie zagrał już w drużynie narodowej.

środa, 18 lipca 2018

"Halina Konopacka. Z radości życia" - wyjątkowy album

Dziś miałaby zapewne dobre kilkaset tysięcy obserwujących na Instagramie, a media plotkarskie prześcigałyby się w serwowaniu newsów dotyczących „najpiękniejszej polskiej sportsmenki”. Halina Konopacka urodziła się kilkadziesiąt lat za wcześnie na to wszystko, ale dzięki temu zapisała się w historii Polski pierwszym złotym medalem olimpijskim. Z okazji jubileuszu zdobycia tego krążka, 31 lipca ukaże się album „Z radości życia. Halina Konopacka”.

Dokładnie w 90. rocznicę olimpijskiego konkursu w Amsterdamie, w którym zwyciężyła Halina Konopacka, a także w ramach obchodów stulecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego (1919–2019), książka Wydawnictwa Bosz ujrzy światło dzienne. Autorką projektu jest Maria Rotkiewicz, którą czytelnicy mogą znać z pozycji „Symbole i maskotki olimpijskie” (2015) oraz wielu innych opracowań naukowych z historii kultury fizycznej i olimpizmu. Mimo że kobietom nie powinno się wypominać wieku, jeśli chodzi o tę panią jest to absolutnie zasadne. W tym roku Maria Rotkiewicz skończy bowiem… 91 lat!  Jest to zatem osobliwy przypadek autorki, która była już na tym świecie, gdy Konopacka oddawała swój rzut po złoto w 1928 roku.

Album będzie „jedyną w Polsce tak obszerną, niezwykle ciekawą biografią Haliny Konopackiej – bohaterki zbiorowej wyobraźni, heroicznej kobiety, która hołdowała radości życia i entuzjazmowi”, jak przeczytać można w zapowiedzi publikacji. Warto zaznaczyć, że główna bohaterka to nie tylko złota medalistka olimpijska, ale również 26-krotna mistrzyni Polski w następujących konkurencjach: pchnięciu kulą, rzucie dyskiem, rzucie oszczepem, skoku wzwyż, trójboju, pięcioboju i sztafetach 4 × 75 m, 4 × 100 m, 4 × 200 m. Jakby tego było mało, Konopacka miała na swoim koncie również 7 rekordów świata i 56 rekordów Polski. Poza sportowymi arenami wsławiła się odwagą i patriotyzmem – brała udział w akcji wywożenia złota ze Skarbca Banku Polskiego do Rumunii w celu ochrony majątku ojczyzny po niemieckiej agresji na Polskę w 1939 r. Oprócz tego mistrzyni olimpijska z Amsterdamu była również poetką – jej wiersze ukazywały się m.in. w miesięczniku poetyckim „Skamander” i „Wiadomościach Literackich”.

poniedziałek, 9 lipca 2018

Lipcowe premiery

Mundial, mecze, lato, słońce, upały… Przyznacie, że ostatnie tygodnie nie zachęcały do tego, żeby spędzać czas przy komputerze. Z tego powodu nieco przespałem początek miesiąca i zapowiedzi na lipiec, więc najwyższa pora nadrobić zaległości. Tym bardziej, że wydawnictwa w przeciwieństwie do poprzednich lat przygotowały na ten miesiąc sporo nowości!

Na początek o książkach, które już się ukazały. W ubiegłym tygodniu mieliśmy premiery czterech pozycji. Jako pierwsza ukazała się nowa publikacja Wydawnictwa GiA2 lipca firma z Katowic rozpoczęła wysyłkę 54. tomu Encyklopedii Piłkarskiej Fuji. Ten wolumin to czwarta część serii poświęconej mistrzostwom Polski. Książka „Mistrzostwa Polski. 1945-1955 (4)” ma okładkę w kolorze czerwonym, co oznacza, że nie jest tomem z biogramami piłkarzy, a zawiera kompletny opis i wyniki kolejnych sezonów w okresie powojennym. Wydawcy informują w opisie: „Obejmuje on dzieje rozgrywek o honorowy laur najlepszej drużyny w kraju w okresie powojennym – aż do 1962, gdy po raz ostatni rozegrano zmagania w jednym roku. Od lata 1962 polski futbol wyłania triumfatora MP w systemie «jesień-wiosna». Jak w tomie drugim, czyli pierwszym «czerwonym», kontynuacja nigdy nie publikowanych dziejów rozgrywek naszej elity piłkarskiej. Nie możemy wykluczyć, że ten okres w serii «czerwonej» pomieści się nie w jednym, a dwóch tomach!”, przeczytać można na stronie wydawnictwa. Precyzując ten opis, trzeba zaznaczyć, że tom numer 4 obejmuje lata 1945-1955, a dopiero kolejny poświęcony zostanie okresowi 1956-1962. Wystartowała nawet jego przedsprzedaż, która potrwa do końca sierpnia (premiera przewidziana jest na październik). Andrzej Gowarzewski zdecydował się na taki zabieg, gdyż materiał poświęcony latom 1945-1962 okazał się zbyt obszerny na jedną część. Wysyłka pierwszej nastąpiła 2 lipca i tę datę należy przyjąć za moment premiery. Na razie nie jest znana liczba stron publikacji, ale jej cena zarówno na stronie GiA, jak i w Księgarni Kibica Sendsport to 59 zł. Polecam więc to drugie miejsce, gdyż od 16 lipca z kodem KSwakacje2018 zamówicie książkę z dodatkowym 10% rabatem, co daje oszczędność blisko 6 zł.

Jeśli chodzi o pozostałe lipcowe premiery, które już trafiły na księgarskie półki, wszystkie miały miejsce tego samego dnia – 4 lipca. Za ich wypuszczenie na rynek odpowiada ta sama firma: Wydawnictwo SQN. Zacznijmy od niezwykle gorącego jeszcze kilka miesięcy temu tematu, czyli himalaizmu. Mimo że mamy lato w pełni, publikacje o tej dyscyplinie ukazują się niemal taśmowo. Wszystko spowodowane jest oczywiście Narodową Zimową Wyprawą na K2, która wzbudziła w Polsce ogromne zainteresowanie. Jednym z jej członków był Rafał Fronia, który zasłynął publikowanymi w Internecie dziennikami z tej wyprawy. Po kilku miesiącach od powrotu do ojczyzny himalaista z Jeleniej Góry zdecydował się dołożyć do nich inne ze swoich zapisków, dopisać sporo rzeczy i tak właśnie 4 lipca na półki w księgarniach trafiła pozycja „Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami”. Wydawcy zapewniają, że to „niezwykła opowieść o himalaizmie i obcowaniu z górami. To pełne emocji opisy wypraw w Andach, Pamirze, Himalajach i Karakorum. To szaleńcze przygody, górskie cuda, tragedie i sukcesy. A wszystko to okraszone kulisami ostatniej polskiej wyprawy na K2 oraz charakterystyką kolegów himalaistów”. W opisie książki możemy dodatkowo przeczytać: „W tej książce Rafał Fronia podejmuje próbę wyjaśnienia, dlaczego najwyższe góry są tak kuszące i co sprawia, że mimo śmiertelnego niebezpieczeństwa co roku setki śmiałków próbują wdrapać się na ich szczyt. I jak te góry zmieniają człowieka”. Publikacja Froni jawi się zdecydowanie jako pozycja będąca czymś więcej niż tylko pamiętnikiem z wypraw. Kto czytał choć jeden z dzienników tego himalaisty, z pewnością wie, że prezentuje on niemal poetyckie podejście do tematu. Niewątpliwym plusem „Anatomii Góry” jest fakt, że autor większość materiału napisał, przebywając w górach wysokich, „na gorąco” po kolejnych dniach pełnych przygód. To z pewnością nada książce charakteru dziennika pisanego na żywo, niezwykle obrazowego i sensualnego. Publikację promuje trailer wideo, który możecie zobaczyć tutaj, a licząca 384 strony pozycję zamówić możecie w księgarni internetowej LaBotiga.pl z 35% rabatem i pocztówką gratis lub w wersji z autografem i pocztówką w okładkowej cenie 39,90 zł.