Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przemysław bator. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przemysław bator. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 marca 2016

Marcowe premiery

Wydawnicza machina powoli się rozkręca. Po ubogim styczniu i niemrawym lutym czas na całkiem nieźle zapowiadający się marzec. W tym miesiącu możemy oczekiwać aż siedmiu sportowych premier związanych z jedną tylko dyscypliną: piłką nożną. Radzę się przyzwyczajać, bo im bliżej EURO 2016, tym więcej futbolowych publikacji trafiać będzie na półki w księgarniach.

Zaczynamy od książki, na którą kibice piłkarscy znad Wisły czekali od wielu lat. W 2009 roku w Danii autobiografię zatytułowaną „Fucking Polak” wydał Arkadiusz Onyszko. Był to swoisty fenomen, bo bramkarz, o którym nie było zbyt głośno w Polsce, nagle stał się jedną z czołowych postaci duńskiego show biznesu. Jego wspomnienia okazały się prawdziwym hitem i… idealnym prezentem bożonarodzeniowym! Nic to, że piłkarz wyrażał się w nich ostro o gejach („nienawidzę ich”), dziennikarkach sportowych („głupie blondynki”) czy przyznał, iż chciałby kiedyś spróbować kokainy. Książka sprzedawała się świetnie (łącznie ponad 25 tys. sprzedanych egzemplarzy), a kontrowersyjne fragmenty łamiące tematy tabu napędzały promocję. Onyszko zapraszany był do programów telewizyjnych pokroju naszego „Kuba Wojewódzki Show”, ale wydanie książki przypłacił zwolnieniem z FC Midtjylland. Była to nie lada sztuka, gdyż klub zatrudnił go… mimo wyroku za znęcanie się nad żoną! Po tym, jak w połowie 2009 roku sąd skazał piłkarza na miesiąc aresztu domowego, jego dotychczasowy klub, Odense BK, postanowił rozwiązać z nim kontrakt. Tak Onyszko trafił do FC Midtjylland, którego zawodnikiem był jednak przez niespełna cztery miesiące…

Po tych historiach, o których oczywiście głośno zrobiło się również w Polsce, kibice czekali, aż „Fucking Polak” ukaże się w naszym kraju. Czekali, czekali i czekali… Ale Onyszko ani myślał tłumaczyć na ojczysty język swojej książki. Musiało minąć sześć i pół roku, żeby światło dzienne ujrzała nowa, wzbogacona o polskie wątki autobiografia bramkarza. Swoją premierę będzie miała już jutro, 2 marca, a zatytułowana zostanie znajomo: „Fucking Polak. Nowe życie”. Jak sugeruje tytuł, jest to nowa książka, w której piłkarz „wraca do tamtych wydarzeń. Wspomina czasy, kiedy był gwiazdą duńskiej ligi, zdradza kulisy olimpijskiej reprezentacji z Barcelony, a także opowiada o Legii, Widzewie i Lechu z lat 90.”, jak czytamy w opisie. Mówiąc krótko, ponownie porusza temat Danii i dodaje do tego ciekawe polskie wątki, których w jego życiorysie przecież nie brakuje (był członkiem olimpijskiej reprezentacji z Barcelony, grał w legendarnych zespołach Legii i Widzewa z lat 90., podpisał kontrakt z Polonią Warszawa Janusza Wojciechowskiego, po czym stwierdzono u niego niewydolność nerek i umowę trzeba było rozwiązać). Właśnie o tym wszystkim piłkarz opowiada na 320 stronach, a słuchającą i spisującą, nomen-omen, stroną jest w tym przypadku dziennikarka „Przeglądu Sportowego”, Izabela Koprowiak. Z kooperacji tego duetu wyszła publikacja wyceniana na 36,90 zł (okładkowe) i zapowiadana przez Wydawnictwo SQN jako „najbardziej wyczekiwana piłkarska biografia ostatnich lat”. Dla fanów mocnych piłkarskich lektur w stylu „Kowal. Prawdziwa historia”, „Spalony” czy „Przegrany” to na pewno kolejna pozycja obowiązkowa.

piątek, 12 grudnia 2014

Ligowe gwiazdy

Choć nasza ekstraklasa nie należy do najlepszych i najbardziej emocjonujących lig świata, okazuje się, że o postaciach z nią związanych można napisać całkiem niezłą książkę. Udowodnili to Przemysław Bator i Jakub Radomski, którzy w publikacji „Gwiazdy ligi polskiej” niezwykle barwnie opisali 43 piłkarzy i trenerów rodzimych klubów. Wielka szkoda, że do poziomu autorów nie dopasowali się wydawcy, opakowując ciekawą treść w nie do końca odpowiednią formę.

„Co za hipokryta! Najpierw obejmuje nad książką patronat medialny, a później krytykuje ją w recenzji!” – zakrzyknie ktoś, widząc gorzkie słowa we wstępie tego tekstu. Rzeczywiście, kiedy Wydawnictwo RM zwróciło się do mnie z propozycją objęcia patronatu nad „Gwiazdami ligi polskiej”, zgodziłem się na to bez dłuższego namysłu. Miałem okazję zapoznać się z fragmentami publikacji przed podjęciem decyzji, ale do współpracy przy promocji tej pozycji przekonały mnie już same nazwiska autorów. Przemysław Bator i Jakub Radomski to wprawdzie dziennikarze młodego pokolenia (roczniki, odpowiednio, 1989 i 1987), ale gwarantują, że ich praca nie zejdzie poniżej pewnego poziomu. Zapewne gdyby do współpracy przy tworzeniu tej książki zaproszono mniej znanych autorów, dłużej zastanowiłbym się nad tym, czy warto promować takie wydawnictwo. Wiedziałem jednak, że dziennikarze „Przeglądu Sportowego” podejdą do tematu kreatywnie i nie przeliczyłem się. Jeśli chodzi o sylwetki zawodników i szkoleniowców, jest bardzo ciekawie i właśnie z tego względu warto sięgnąć po „Gwiazdy ligi polskiej”, nawet jeśli „opakowanie” niekoniecznie do tego zachęca.

Pozory mylą
Pierwszą rzeczą, której trzeba poświęcić kilka słów, jest okładka. Cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale daleki jestem od stwierdzenia, żeby była to dobra wizytówka książki. Patrząc na nią, na myśl przychodzą raczej wątpliwej jakości publikacje przeznaczone dla młodszych czytelników, w których można znaleźć notki biograficzne piłkarzy żywcem wyjęte z Wikipedii. Druga sprawa to okładkowe kolory – bardzo ciemne, które sprawiają, że sylwetki zawodników i trenera Macieja Skorży niemal zlewają się z tłem. Coś też jest nie tak ze światłem, gdyż Łukasz Surma wygląda, jakby był reprezentantem Indii (widać to przede wszystkim na żywo, projekt okładki wydawał się mieć jaśniejszy odcień). To wszystko sprawia, że okładka słabo rzuca się w oczy i raczej trudno zakładać, że przyciągnie wzrok klienta w księgarni. Jeśli jednak ktoś zdecyduje się już wziąć do ręki książkę i ją przejrzeć, istnieje duże prawdopodobieństwo, że stwierdzi, iż jest to publikacja dla dzieci lub co najwyżej nastolatków.

niedziela, 7 grudnia 2014

KONKURS: Wygraj książkę "Gwiazdy ligi polskiej"

Ekstraklasa jaka jest, każdy widzi. Mimo że większość kibiców narzeka na jej poziom, amatorów polskich rozgrywek piłkarskich nie brakuje. Właśnie dla nich stworzona została książka "Gwiazdy ligi polskiej", której autorami są Przemysław Bator i Jakub Radomski. Jako że blog Książki Sportowe objął nad pozycją Wydawnictwa RM patronat medialny, jej cztery egzemplarze możecie teraz wygrać w konkursie.

niedziela, 16 listopada 2014

Listopadowe premiery (cz. 2)

Rzadko się zdarza, żeby w jednym miesiącu skumulowało się tyle interesujących premier sportowych. Listopad pod tym względem będzie absolutnie wyjątkowy. Część książek, które już się ukazały lub dopiero mają się ukazać w tym miesiącu, zapowiedziałem przed kilkunastoma dniami w tym tekście. Teraz pora napisać nieco więcej o pozostałych listopadowych premierach, bo każda z nich zasługuje na oddzielny opis.

Zaczynamy od zapowiedzi drugiej już publikacji tego miesiąca, która przez blog Książki Sportowe objęta została patronatem medialnym. Przyznam szczerze – jestem fanem polskiej piłki i lubię oglądać naszą Ekstraklasę, więc kiedy Wydawnictwo RM zwróciło się do mnie z propozycją patronowania książce „Gwiazdy ligi polskiej”, długo się nie namyślałem. Przekonały mnie zwłaszcza nazwiska autorów – Przemysława Batora i Jakuba Radomskiego. Wiedziałem, że dziennikarze „Przeglądu Sportowego” do sprawy podejdą poważnie i postarają się ciekawie opowiedzieć czytelnikom o postaciach związanych z polską ligą. Mimo że okładka książki może sugerować co innego, nie jest to pozycja dla mało wymagających czytelników, którzy w środku zastaną oparte o informacje z Wikipedii notki biograficzne piłkarzy i trenerów. Autorzy każdej z czterdziesty postaci opisanych w książce poświęcili kilka stron, tworząc tym samym oryginalne i pełne anegdot portrety osób, które na co dzień ubarwiają rywalizację w Ekstraklasie.

Będzie nie tylko o piłkarzach wyróżniających się umiejętnościami, takich jak Semir Stilić czy Miroslav Radović, ale też o zawodnikach z długim stażem, czyli chociażby Łukasz Surma i Marcin Malinowski. Nie zabraknie też miejsca dla trenerów pokroju Franciszka Smudy, wyróżniających się nie tylko doświadczeniem, ale także charyzmą. Autorzy zapowiadają: „Nie piszemy laurek, bo nie chcemy kumplować się z piłkarzami, chcemy pokazać ich takimi, jakimi są, dostrzegając też ich wady”, wcześniej informując: „Nie mamy zamiaru was oszukiwać – polskiej lidze bliżej jest do najsłabszych niż do najlepszych na kontynencie. A jednak budzi zainteresowanie. Dlaczego? Z prostego powodu – bo jest nasza”. Szczerze, ale o to właśnie chodzi i jeśli rzeczywiście Bator z Radomskim udowodnią (a nie mam co do tego większych wątpliwości po zapoznaniu się z fragmentami publikacji), że „ta książka to więcej niż zwykłe notki biograficzne”, zdecydowanie warto będzie po nią sięgnąć. Licząca 176 stron pozycja do księgarni trafi 24 listopada. Jej okładkowa cena jest bardzo przystępna – wynosi 29,90 zł.