Pokazywanie postów oznaczonych etykietą philipp lahm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą philipp lahm. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 13 października 2014

Herr Pep

Bardzo szybko, bo miesiąc po premierze w Hiszpanii, do polskich księgarni trafiła książka „Herr Guardiola”. Publikacja napisana przez katalońskiego dziennikarza Martiego Perarnau to niezwykle drobiazgowa kronika pracy Pepa Guardioli podczas pierwszego sezonu spędzonego na ławce Bayernu Monachium. Dla tych, którzy lubią czytać o kulisach wielkiego futbolu, a ponadto interesują się piłkarską taktyką, to zdecydowanie pozycja obowiązkowa.

To nie jest lektura do przeczytania w jeden wieczór. Myślę, że nawet dwa wieczory to za mało, żeby zapoznać się dokładnie z całą pozycją „Herr Guardiola”. Marti Perarnau towarzyszył trenerowi Bayernu niemal codziennie przez pierwszy rok jego pracy w Niemczech, czego efektem jest obszerne, bo liczące aż 480 stron dzieło. Autor swoją opowieść rozpoczyna 24 czerwca 2013 roku, kiedy Guardiola trafił do klubu z Bawarii, a kończy 20 maja następnego roku, kiedy szkoleniowiec dokonuje podsumowania minionego sezonu. Pozornie może się wydawać, że 11 miesięcy to okres zbyt krótki, by mógł stać się przedmiotem porządnego opracowania. Okazuje się jednak, że forma, którą przyjął Perarnau, sprawdza się. Autor bardzo skrupulatnie, z kronikarską dokładnością opisuje kolejne mecze Bayernu pod wodzą Pepa, często oddając głos głównemu bohaterowi książki, a także jego piłkarzom i współpracownikom. Dzięki temu „Herr Guardiola” staje się niezwykle interesującą pozycją dla każdego kibica zakręconego na punkcie futbolu.

Perfekcjonista
Dzieje się tak głównie dlatego, że z książki można dowiedzieć się wielu nowych (nawet dla futbolowego fanatyka) rzeczy. Czytelnik znajdzie w niej mnóstwo intrygujących informacji na temat Pepa Guardioli. Nie czytałem wprawdzie jego biografii, które dotychczas ukazały się w Polsce, wiec nie wiem, jak tam to wyglądało, ale dzięki książce Perarnau dostajemy kompletny obraz hiszpańskiego szkoleniowca, ze wszystkimi wadami i zaletami. Dowiadujemy się na przykład, że jest perfekcjonistą, dba o każdy szczegół, a o futbolu myśli 24 godziny na dobę. Celnie określa to jeden z członków jego sztabu – Manel Estiarte, który stwierdza, że bez myślenia o ostatnim lub najbliższym meczu Guardiola potrafi wytrzymać maksymalnie pół godziny. Można go oderwać od codziennych czynności i wybrać się z nim na przykład do restauracji, ale po upływie tego czasu nagle patrzy gdzieś w dal i milknie, co oznacza, że wraca myślami do futbolu.

niedziela, 22 grudnia 2013

"Chcemy, żeby ktoś, kto kupuje nasze produkty, był jak klient Apple" - wywiad z założycielami Sine Qua Non (cz. 2)

Od prawej: Łukasz Kuśnierz, Przemysław Romański
i Michał Rędziak, czyli właściciele Wydawnictwa SQN
W pierwszej części wywiadu Łukasz Kuśnierz i Przemysław Romański opowiadali o początkach swojego wydawnictwa, filozofii, która przyświeca im w pracy, a także planach na najbliższe miesiące. W drugiej części założyciele SQN mówią o wpływie dużych imprez sportowych na rynek literatury w naszym kraju, zdradzają, które z wydanych przez nich pozycji cieszyły się dotąd największym zainteresowaniem, a także informują o próbach sprowadzenia do Polski gwiazd światowego sportu. Zapraszam do zapoznania się z rozmową.

- Jak duży jest wpływ wydarzeń takich jak EURO 2012 na rynek literatury sportowej w naszym kraju? Jak duże ma to przełożenie na liczbę książek o sporcie, które ukazują się w Polsce?

Przemysław Romański: Wpływ takich wydarzeń na pewno jest spory, ponieważ przy okazji imprez takich jak EURO 2012 dużo mówi się o nich w mediach, co z kolei przekłada się na to, że ludzie często i sporo o nich słyszą. Wiele zależy też od atmosfery i od ewentualnych sukcesów polskich drużyn, które biorą w takich wydarzeniach udział. Ma to swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że dużo się o tym mówi, a minusem jest to, że… dużo się o tym mówi. Dziennikarz może zwyczajnie nie mieć miejsca na recenzję książki, ponieważ trzeba napisać o czymś ważniejszym czy aktualniejszym, typu wynik wczorajszego meczu. Inny przykład – chcemy wysłać jakiegoś dziennikarza, żeby zrobił wywiad z autorem naszej książki, a on nie ma czasu, bo ma wtedy inne zobowiązania. To są więc negatywne aspekty towarzyszące takim imprezom. Są też mniejsze wydarzenia, które mogą się przyczynić do wydania książki. Jedną z dyscyplin – o której wcześniej nie wspomnieliśmy przy okazji mówienia o naszych planach – jest snooker. W przyszłym roku wydamy biografię Ronniego O’Sullivana. Gdyby ten snookerzysta był w Polsce, a miał być w lutym czy w marcu na turnieju w Gdyni, byłaby to idealna okazja do wydania jego książki. Niestety ostatecznie go nie będzie, gdyż nie dogadał się z organizatorami, więc premiera biografii nastąpi w innym terminie, kiedy my ściągniemy go do Polski. Tak jak powiedziałeś, EURO 2012 to jest powód do tego, żeby wydać dużo książek, ale niekoniecznie dzięki temu lepiej je sprzedać czy wypromować.
Dzięki SQN polscy kibice będę mogli
wkrótce zapoznać się z autobiografią
Ronniego O'Sullivana
Łukasz Kuśnierz: Mistrzostwa Europy w Polsce były wielką okazją, co obserwowaliśmy na przykładzie reprezentacji Portugalii i samego Ronaldo. W prasie pojawiały się zdjęcia, na których Portugalczyk coś podpisywał, i okazywało się, że bardzo często była to wydana przez nas biografia. Kibice dawali mu ją do podpisu. EURO na pewno zbudowało w jakimś stopniu rynek, co zresztą widać w trendach sprzedażowych. Ten rok jest inny niż poprzedni – teraz nie ma takiego zainteresowania literaturą sportową, jakie było podczas EURO. Zobaczymy, jak będzie w przyszłym roku, gdyż rynek w pewien sposób już się nasycił.
P.R.: Bardzo ważne było też to, że EURO 2012 odbywało się tutaj, w Polsce, że gwiazdy były na miejscu. To, że będą teraz mistrzostwa świata w Brazylii, jest fajne dla kibiców i ludzi pasjonujących się piłką, bo to w końcu kultowy kraj, jeśli chodzi o historię piłki, natomiast w porównaniu do EURO jest to zupełnie inna skala. Wtedy było mnóstwo okazji do wywiadów, spotkań, zdjęć. Podczas pobytu w Polsce reprezentacji Anglii, która mieszkała w Krakowie niedaleko Rynku, ludzie codziennie czekali pod hotelem, aż któryś z piłkarzy wyjrzy z okna albo wyjdzie i rozda autografy. Jasne, że mundial w Brazylii będzie dobrą okazją do wydania kilku tytułów zarówno u nas, jak i u konkurencji, ale to nie będzie wyglądało sprzedażowo tak, jak w ubiegłym roku. Bardzo trudno będzie to powtórzyć. Nawet siatkarskie mistrzostwa świata tego nie zmienią, bo siatkówka jest wprawdzie w Polsce dyscypliną ważną i bogatą, ale Polska to jeden z niewielu krajów, w których tak jest. Na świecie siatkówka jest dyscypliną niszową.
Ł.K.: Zagranicznych książek o siatkówce tak naprawdę nie ma. No, może jedynie w krajach takich jak Włochy czy Rosja znajdzie się kilka pozycji, ale na przykład na amazon.com nie ma książek o volleyu dostępnych w języku angielskim.

czwartek, 14 listopada 2013

Lahm robi różnicę

„Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem”. Tytuł autobiografii Philippa Lahma brzmi jak nazwa poradnika dla adeptów futbolu i coś w tym jest. Z książki napisanej przez niemieckiego zawodnika można dowiedzieć się wiele o jego sportowej karierze, dużo mniej natomiast o życiu prywatnym kapitana Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec. Nie jest to jednak cecha, którą należałoby uznać za wadę.

Kibic, sięgając po książkę piłkarza, chciałby przede wszystkim przeczytać o wydarzeniach związanych ze sportową karierą autora. Owszem, zdarzają się fani, którzy preferują opis prywatnej sfery życia zawodnika, jednak niewiele zaryzykuję stwierdzając, że pozostają w mniejszości. Choć właściwie w każdej autobiografii sportowca znajdują się fragmenty dotyczące jego dzieciństwa, rodziny, miejsca, w którym się wychował, nie zawsze są one interesujące. W przypadku zawodników, których młodość nie przebiegała szczególnie burzliwie, pominięcie tych tematów wydaje się być celnym zabiegiem. Z takiego założenia wyszedł chyba Philipp Lahm, dzięki czemu w swojej autobiografii od razu przechodzi do konkretów, nie rozpisując się o banałach takich jak na przykład pierwsze podwórkowe mecze czy dzieciństwo spędzone w otoczeniu rówieśników.

czwartek, 7 listopada 2013

Konkurs: wygraj autobiografię Philippa Lahma "Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem"


Aby wygrać autobiografię Philippa Lahma „Drobna różnica, czyli jak zostać piłkarzem” ufundowaną przez Wydawnictwo Sine Qua Non, wystarczy odpowiedzieć na pytanie;

Ile lat miał Philipp Lahm, gdy debiutował w reprezentacji Niemiec?

A następnie przesłać odpowiedź na e-mail ksiazki.sportowe@gmail.com, w tytule wiadomości wpisując "Konkurs". Spośród nadesłanych prawidłowych odpowiedzi, wyłonię w drodze losowania jednego zwycięzcę, który otrzyma autobiografię niemieckiego piłkarza.

Konkurs trwa do 17 listopada włącznie, ogłoszenie wyników dzień później, w poniedziałek na fan page'u bloga w serwisie facebook: