Pokazywanie postów oznaczonych etykietą michał listkiewicz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą michał listkiewicz. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 30 grudnia 2021

Listek. Michał Listkiewicz i jego autobiografia

W większości komentarzy dotyczących wspomnień Michała Listkiewicza przewijało się jedno pytanie: czy były prezes PZPN ujawni nieznane dotąd fakty na temat afery korupcyjnej w polskiej piłce? Po lekturze biografii napisanej z Piotrem Wołosikiem i Łukaszem Olkowiczem muszę przyznać, że kibice liczący wyłącznie na ten wątek, będą rozczarowani. Nie znaczy to jednak, że pozycja „Listek. Najciekawiej jest po końcowym gwizdku” jest książką złą samą w sobie – czyta się ją lekko i szybko, zawiera mnóstwo anegdot, choć trudno oprzeć się wrażeniu, że autorom trochę zabrakło konsekwencji w wyborze formy.

Pierwszą rzeczą, którą warto podkreślić w przypadku wspomnień Michała Listkiewicza, jest forma książki. Historia byłego prezesa PZPN została spisana w postaci krótkich anegdot, co sprawia, że raczej trudno nazwać ją pełnoprawną autobiografią. Narracja jest prowadzona wprawdzie w pierwszej osobie, ale nie została zachowana chronologia. Książka podzielona została tematycznie: zaczyna się rozdziałem poświęconym Kazimierzowi Górskiemu (Listkiewicz był sekretarzem ds. międzynarodowych PZPN w czasach prezesury legendy polskiej piłki), potem jest o finale mistrzostw świata z 1990 roku, czyli największym sędziowskim osiągnięciu głównego bohatera, potem o kulisach pracy w FIFA, itd. Ma to swoje zalety – poznajemy spójne tematycznie obszary życia i kariery Listkiewicza, ale w kilku miejscach czytelnik może czuć się zagubiony. Zdarza się, że historie opisywane po sobie dotyczą zupełnie różnych etapów życia głównego bohatera, bywa też, że trudno znaleźć związek między kolejnymi anegdotami. Jest na przykład rozdział „Panie Michale, to ja, Roman”, w którym mamy historię z meczu z początku lat 90. (Niemcy – ZSRR), następnie dwie anegdotki z meczów sędziowanych drużynom Romana Koseckiego i Jana Furtoka, a potem nagle opowieść o Malinowskim z Polonii Warszawa (bez związku z sędziowaniem), przygotowaniach polskich klubów w latach 90. i Władysławie Żmudzie z czasów, gdy był asystentem Pawła Janasa w reprezentacji Polski.

Niczym Grzegorz Szamotulski i Janusz Wójcik

Pod tym względem miejscami zabrakło mi trochę większej selekcji anegdot, która pozwoliłaby utrzymać narrację w ryzach. Tym bardziej, że czytając niektóre z historii, byłem lekko zażenowany. Uważam, że w przypadku blisko 70-letniego mężczyzny, który przez długi czas zajmował najbardziej prominentne stanowisko w polskim futbolu, pisanie o przyrodzeniu kolegi sędziego i serwowanie opowieści prosto ze stadionowej toalety można było sobie darować. Michał Listkiewicz trochę zbliżył się przez to stylem do wspomnień Grzegorza Szamotulskiego „Szamo” czy Janusza Wójcika „Wójt. Jedziemy z frajerami! Całe moje życie” i choć nie jest to najgorsza rekomendacja (w końcu obie książki sprzedały się znakomicie), to jednak po byłym prezesie PZPN spodziewałem się większego taktu. Obie te pozycje przywołałem nieprzypadkowo – dla tych, którym podobały się owe książki, „Listek” będzie z pewnością trafioną lekturą. Są tutaj smaczki, są kulisy, są anegdotki, jest cała prawda o polskim futbolu ostatnich 30-40 lat. Na szczęście budzące niesmak opowieści to zdecydowana mniejszość i można uznać je za niedopatrzenie. Z lektury dowiadujemy się wielu ciekawych i istotnych informacji na tematy rzadko poruszane w książkach sportowych: funkcjonowanie PZPN, FIFA i UEFA, kariera sędziowska czy przyznanie Polsce i Ukrainie organizacji mistrzostw Europy. Wszystko to okraszone zostało interesującą historią rodzinną, co sprawiało, że wspomnienia „Listka” czyta się lekko i niezwykle szybko.

czwartek, 18 listopada 2021

Listopadowe premiery (cz. 2)

Druga część listopada obfitować będzie w mnóstwo ciekawych premier sportowych. Szczególne powody do zadowolenia będą mieli kibice piłkarscy oraz fani tenisa. Nie zabraknie jednak czegoś dla miłośników gór.

Zaczynamy od książki, na którą polskim czytelnikom przyszło czekać… 28 lat. W 1993 roku Bill Buford wydał książkę „Among the Thugs” i ponad ćwierć stulecia później doczekamy się wydania na naszym rodzimym rynku. Publikację „Między kibolami” wyda 19 listopada Wydawnictwo Cyranka. Jest to opowieść o angielskich kibolach snuta przez dziennikarza prestiżowego pisma „Granta”, który postanowił przyjrzeć się im z bliska. W tym celu przeniknął do ich hermetycznego środowiska, opisując zarówno jego brutalną, jak i urokliwą stronę. Każdy, kto miał kiedyś na rozkładzie książki Martina Knighta „Hoolifan” czy „Niesforne lata 90.”, wie, czego może się spodziewać po tej lekturze. To na pewno pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy lubią klimat brytyjskich pubów i stadionów przełomu lat 80. i 90. Futbol, a także kibice, byli wtedy zupełni inny niż dziś. O tym wszystkich będzie można przeczytać na 400 stronach. Okładkowa cena publikacji to 44,90 zł. Tłumaczeniem książki zajął się Krzysztof Cieślik.

Następna z pozycji swoją premierę będzie miała 24 listopada. To coś dla fanów polskiego futbolu – autobiografia byłego międzynarodowego sędziego i prezesa PZPN, Michała Listkiewicza. Książka „Listek. Najciekawiej jest po końcowym gwizdku” wydana zostanie przez Ringier Axel Springer Polska, a jej współautorem będzie niezawodny duet znany z łamów „Przeglądu Sportowego”: Łukasz Olkowicz & Piotr Wołosik. „Ofensywni” szczerze porozmawiali z Liskiewiczem, więc w jego wspomnieniach nie ma być tematów tabu. „W tej książce odkrywamy go na nowo. Jako człowieka mocno doświadczonego życiem, mistrza anegdot, bywalca salonów, gdzie jego drogi przecinały się z Kazimierzem Górskim, Diego Maradoną, Seppem Blatterem, Ireną Kwiatkowską, a nawet... jedną czarną owcą”, przeczytać można w opisie. Kibiców szczególnie zainteresuje zwłaszcza wątek korupcji, bo też właśnie w czasach rządów „Listka” w PZPN kwitła ona w najlepsze. Ile zdradzi były sternik futbolowej centrali? Przekonamy się już niebawem. W autobiografii nie zabraknie też wątków z życia prywatnego: relacji z ojcem alkoholikiem, zabójstwa matki oraz przebaczenia morderczyni, a także molestowania przez aktora. To wszystko spisane zostało na 356 stronach, a okładkowa cena publikacji to 44,90 zł. W przedsprzedaży na LaBotiga.pl można ją znaleźć już za niecałe 32 zł.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Wydało się: Janusz Atlas „Sprzedana liga” (1993)

„Sprzedana liga" to książka Janusza Atlasa, która ukazała się w Polsce w 1993 r. Podtytuł „Szmal – gangsterzy i futbol" wiele mówi o jej zawartości. Pozycja dotyczy piłkarskiej rzeczywistości lat 90. w Polsce, która, jak dziś doskonale wiemy, pełna była korupcji i przekrętów. O tym w swoim dziele opowiada dziennikarz.

Bezpośrednim pretekstem do napisania książki była słynna „niedziela cudów", czyli 20 czerwca 1993 r. Właśnie w tym dniu rozgrywane były dwa spotkania w ramach ostatniej kolejki sezonu 1992/1993, które miały zadecydować o mistrzostwie Polski. O tytuł rywalizowały Legia Warszawa i ŁKS Łódź. Żeby było ciekawiej, obu drużynom do wygrania ligi potrzebne było nie tylko zwycięstwo, ale też odpowiednio wysoki wynik w stosunku do bramek zdobytych przez rywala w walce o tytuł.

Przeciwnikiem łodzian była zdegradowana już Olimpia Poznań, Legia rywalizowała z kolei z mającą pewne miejsce w środku tabeli Wisłą Kraków. Spotkanie w Łodzi sędziował Michał Listkiewicz, notabene sędzia ze stolicy, natomiast mecz w Krakowie prowadził Marian Dusza. Jak to wszystko się skończyło, wszyscy zapewne doskonale pamiętają lub o rezultacie tej „rywalizacji" słyszeli. Legia wygrała gładko 6:0, a ŁKS pokonał Olimpię 7:1. Piłkarze obu drużyn strzelali bramki w odpowiedzi na sygnały z drugiego stadionu dotyczące aktualnego rezultatu rywalizacji.

wtorek, 24 grudnia 2013

Album "Legia Warszawa w europejskich pucharach"

Na początku grudnia nakładem Wydawnictwa Sendsport ukazał się album „Legia Warszawa w europejskich pucharach”. Kamil Wójkowski opisał w nim sezon po sezonie rywalizację stołecznej drużyny w Europie, a całość została wzbogacona licznymi zdjęciami, cytatami, pamiątkami z meczów oraz obszernym rozdziałem poświęconym kibicom. Książka prezentuje się imponująco i z pewnością stanie się gratką dla wszystkich fanów warszawskiego zespołu.

Dotychczas trzy polskie kluby piłkarskie doczekały się szerszej publikacji poświęconej występom w europejskich rozgrywkach. To Wisła KrakówŚląsk Wrocław i Lech Poznań. W 2000 roku ukazała się pozycja „Wisła w europejskich pucharach”, a rok później kibice mogli kupić książkę o występach w Europie drużyny ze stolicy Dolnego Śląska. Autorem obu dzieł był Jarosław Tomczyk, który miał plany wydawania kolejnych tomów w tej serii. Jak to jednak często bywa, na planach się skończyło. Szerzej o publikacjach tego dziennikarza pisałem swego czasu na portalu Sportowa Historia.PL. O pucharowych potyczkach Kolejorza napisał z kolei w 2005 roku Jan Rędzioch. Nie ma jednak co porównywać pozycji sprzed kilku lat do tego, co wypuścił na rynek w tym miesiącu Sendsport. Raz, że album „Legia Warszawa w europejskich pucharach” to wydawnictwo stworzone ze znacznie większym rozmachem, a dwa, że historia rywalizacji stołecznej drużyny w Europie jest znacznie bogatsza niż w przypadku Śląska (10 sezonów), Wisły (17 sezonów) i Lecha (16 sezonów + 6 startów w Pucharze Intertoto). Legioniści do pucharowej rywalizacji przystępowali bowiem dotychczas aż 33 razy.