Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mark hodgkinson. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mark hodgkinson. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 grudnia 2017

Grudniowe premiery

Grudzień. Wydawnicze ostatki. Wszyscy myślami są już przy świątecznym stole, więc na rynku nie pojawia się zbyt wiele nowości. Z tego też względu także sportowych premier będzie w tym miesiącu jak na lekarstwo. Znajdzie się jednak kilka pozycji, których szerszego przestawienia nie mogło zabraknąć.

Zaczynamy od pozycji, która ukaże się pod patronatem niniejszego bloga. 4 grudnia o godz. 12.00 w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie odbędzie się oficjalna premiera „Rocznika piłkarskiego 1922. Polska – Europa – Świat”. To nowa książka zapoczątkowanej jakiś czas temu przez wydawnictwo Nada Sp. z o.o. serii „Historia Sportu”. Autorami najnowszego dzieła, tym razem wypuszczonego na rynek przez firmę OLGEN, jest trio: Piotr Chomicki, Leszek Śledziona, Edwin Kowszewicz. Pierwsi dwaj historycy są doskonale znani z wcześniejszych pozycji cyklu, trzeci natomiast przyłożył dotychczas rękę do jednej książki – „Piłka nożna na polskim Pomorzu 1920-1939” z ubiegłego roku. Jak przekonują wydawcy, ich nowa publikacja będzie iście rewolucyjna, bo nazywają ją „wyjątkowym wydawnictwem w skali światowej”. Ma to być odpowiedź na roczniki wydawane jeszcze niedawno przez Andrzeja Gowarzewskiego, który przed rokiem zaprzestał tej działalności zawiedziony brakiem wsparcia związku i środowiska futbolowego. O ile jednak Wydawnictwo GiA stawiało na roczniki dotyczące dopiero co minionych wydarzeń, Chomicki z Śledzioną cofają się o niemal sto lat i zaczynają od przedstawienia piłkarskiego roku 1922. Co znajdzie się w ich najnowszej książce? „Jak w klasycznym wydawnictwie tego rodzaju, w części o Polsce, autorzy opisują reprezentację narodową, a następnie rozgrywki o mistrzostwo kraju. Jednakże, forma tego opisu nie jest już klasyczna, nie jest to bowiem tylko statystyczny opis wydarzeń. Dane statystyczne uzupełnione są obszernymi tekstami przedstawiającymi tło i nastrój epoki, osobno uczestników i bohaterów wydarzeń”, przeczytać można w zapowiedzi.

Nie tylko to stanowi jednak o wyjątkowości rocznika. „W publikacji znajdujemy wyniki rywalizacji okręgowych aż do poziomu najniższych lig, czyli klasy C. To wszystko zilustrowane jest bardzo starannie dobranymi fotografiami”. Jak dodają autorzy, część zdjęć została nawet pokolorowana, co ma być dodatkową atrakcją dla czytelników. Jeśli chodzi o drugą część książki, tę poświęconą piłce zagranicznej, tutaj również będzie nieszablonowo: „Ten rozdział podzielony jest na poszczególne federacje krajowe i najważniejsze związane z nimi wydarzenia, czyli występy reprezentacji, mistrzostwa krajowe oraz puchary (…) Także i w tej części nie brakuje unikalnych fotografii, które autorzy zdobywali dzięki kontaktom jakie udało im się pozyskać z autorami podobnych publikacji zagranicą. Właśnie te kontakty, połączone ze znaną już z poprzednich publikacji: dokładnością, rzetelnością, dbałością o najmniejsze szczegóły, autorów, dają w finale efekt niespotykany i wyjątkowy”. Unikatowa pozycja, która zawiera tyle atrakcji, musi nieco kosztować. Okładkowa cena rocznika to 69,90 zł. W zamian kupujący otrzyma liczącą 366 stron pozycję. Książkę można zamówić bezpośrednio u wydawców na stronie https://sklep.rocznikpilkarski.pl. Tylko tutaj gratis otrzymacie 10 pocztówek ze zdjęciami drużyn z 1922 roku. To nie lada gratka dla wszystkich kolekcjonerów futbolu, ale trzeba się spieszyć, bo promocja trwa tylko do 6 grudnia. „Rocznik piłkarski 1922” dostępny jest również w ofercie Sendsport.pl. Kto chciałby otrzymać egzemplarz z autografem twórców, może wybrać się na jedno ze spotkań autorskich, których pełny harmonogram znajduje się pod tym linkiem.

środa, 14 grudnia 2016

Klasyczna dziesiątka: Najlepsi sportowi biografowie spoza Polski (Ranking)

Napisanie dobrej biografii nie jest sprawą łatwą. Nie wystarczy oprzeć się na materiałach prasowych, artykułach w Internecie i wyłącznie odtworzyć przebieg kariery danego sportowca. Tak stworzona książka nigdy nie porwie kibiców i nie stanie się lekturą, którą będą sobie polecać. Do stworzenia znakomitego portretu potrzeba pomysłu, ogromnej reporterskiej pracy i rzetelności. Tym wykazali się autorzy, którzy tworzą poniższe zestawienie dziesięciu moim zdaniem najlepszych sportowych biografów spoza Polski.

Źródło: www.facebook.com/Kent-Babb-143312189045196
10. Kent Babb za „Allen Iverson. Życie to nie gra” (Wydawnictwo SQN, 2016)

Zestawienie otwiera amerykański dziennikarz sportowy piszący dla „Washington Post”. Babb w trakcie swojej reporterskiej kariery aż osiem razy był nagradzany za swoje teksty przez Associated Press Sports Editors. Nic dziwnego, że napisana przez niego biografia „złotego dziecka koszykówki” – Allena Iversona – jest świetną książką. Być może nie robi wrażenia liczba osób, które wypowiadają się w publikacji, ale styl pisania Babba stoi na najwyższym poziomie. Autor niezwykle sprawnie „przemieszcza się” po życiu AI, tworząc liczne retrospekcje i mieszając wydarzenia dawne z tymi aktualnymi. Dzięki temu czytelnik ma okazję poznać, jak wyglądał upadek jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w historii koszykówki. Dziennikarz nie trzyma się sztywno chronologicznych ram, dzięki czemu jego dzieło ma niezwykle plastyczny charakter, staje się niemal filmowym dokumentem, w którym sceny z dzieciństwa „The Answer” mieszają się z jego dorosłością. Za tę niezwykle sugestywną książkę Babb otrzymuje dziesiąte miejsce w rankingu najlepszych sportowych biografów. Z chęcią przeczytałbym kolejne dzieło upadłego gwiazdora NBA jego autorstwa!

9. Mark Hodgkinson za „Andy Murray. Niezwykła historia” (Wydawnictwo Bukowy Las, 2013)

Nie jestem wielkim fanem tenisa, ale tę książkę przeczytałem z przyjemnością. Mark Hodgkinson jest ekspertem w opisywanej dziedzinie (to założyciel i redaktor naczelny serwisu thetennisspace.com, a także były korespondent „Daily Telegraph” oraz autor scenariusza filmu o Wimbledonie), ale paradoksalnie nie to miało wpływ na wysoką ocenę biografii Andy’ego Murraya. Autor opisał bowiem historię Szkota w niezwykle zabawny i pełny anegdot sposób. „Niezwykła historia” to coś więcej niż tylko biografia skupiająca się wyłącznie na głównym bohaterze. To opowieść o innych matkach tenisistów i ich relacjach z synami, o trenerach, tenisowych legendach, a nawet społeczeństwie Wielkiej Brytanii. Całość spaja towarzysząca nam od początku do końca historia najważniejszego meczu w karierze Murraya – piątego finału Wielkiego Szlema, którego po czterech porażkach po prostu nie mógł przegrać. Świetnie zbudowana, bardzo dobrze przetłumaczona – to atuty, które zaprowadziły Hodgkinsona i Bukowy Las na dziewiąte miejsce tego zestawienia.

czwartek, 19 września 2013

Andy Murray i spółka

„To nie jest kolejna zwykła biografia”. To zdanie świetnie charakteryzuje książkę Marka Hodgkinsona „Andy Murray. Niezwykła historia”. Pozycja o szkockim tenisiście to pełna anegdot i angielskiego humoru opowieść o fascynującym świecie tenisa.

Mimo że książka poświęcona została jednej postaci, swoją formą znacznie odbiega od tego, do czego przyzwyczaili nas biografowie. Hodgkinson nie stara się chronologicznie przedstawiać kolejnych etapów życia i kariery Andy’ego Murraya, a także pisać tylko o tym, co związane jest wyłącznie z życiem Szkota. Historia Murraya stanowi trzon opowieści, ale autor pozwala sobie na długie dygresje, przybliżając czytelnikowi inne postaci tenisowego światka. Na początek dużo miejsca poświęca matce bohatera książki – Judy, która miała ogromny wpływ na fakt, że obaj jej synowie rozpoczęli trenowanie tenisa (brat Andy’ego – Jamie występuje w grze podwójnej). Autor przybliża jej sylwetkę, jednocześnie przywołując przykłady innych matek słynnych tenisistów i opisując ich relacje z synami. Hodgkinson podobnie postępuje w innych przypadkach. Kiedy pisze o pieniądzach zarabianych przez Murreya, porównuje jego dochody do zarobków Nadala, Djokovicia czy Federera. Opisując zachowanie Szkota na korcie i licznie rzucane przekleństwa, kontrastuje tę postawę z usposobieniem innych tenisistów w historii. Każdy przedstawiany przez autora element życia Andy’ego stanowi dobrą okazję do rozwinięcia tej kwestii i ukazania jej w szerszym kontekście. To nadaje książce podwójnej wartości. Z jednej strony czytelnik dowiaduje się bowiem w ciekawej formie o życiu Murraya, z drugiej czerpie pełnymi garściami wiedzę na temat światowego tenisa. Ten atut wzmocniony jest anegdotami, które przywołuje autor. Pozwalają one odbiorcy dowiedzieć się wielu ciekawych i często zabawnych rzeczy (kto wcześniej słyszał, że Richard Krajick nazwał kiedyś tenisistki „leniwymi, tłustymi świniami”, za co później przepraszał?).