Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maciej berbeka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą maciej berbeka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 listopada 2020

Listopadowe premiery (cz. 2)

W drugiej części tego miesiąca nie zabranie głośnych premier i ciekawie zapowiadających się pozycji. Do sprzedaży trafią praktycznie już ostatnie tegoroczne książki o sporcie, ale to w cale nie oznacza, że najgorsze. Cieszyć mogą się fani snookera, bo za kilka dni będą mieli okazję postawić na swojej półce trzecią autobiografię wybitnego zawodnika tej dyscypliny.

Zaczynamy jednak od książki górskiej, a mianowicie biografii „Berbeka. Życie w cieniu Broad Peaku”. Wydawnictwo Agora premierę tej pozycji zaplanowało na 25 listopada, a ukaże się ona pod patronatem niniejszego bloga. Kolejne dzieło w himalajskiej biblioteczce tej firmy to będzie rzecz o Macieju Berbece – wspinaczu, który zdobył pięć ośmiotysięczników i jako pierwszy człowiek przekroczył zimą barierę 8000 metrów w Karakorum. Historia tego himalaisty jest jednak tragiczna – podczas wyprawy z 1988 roku na tytułową górę zaczął schodzić, przekonany, że zdobył szczyt. Tak naprawdę jednak dotarł jednie do miejsca znajdującego się kilkanaście metrów przed wierzchołkiem. To wydarzenie go zmieniło – rzadziej jeździł w góry, zajął się rodziną. Książka ma przynieść odpowiedź na pytanie, co sprawiło, że po 25 latach Berbeka ponownie postanowił zmierzyć się z Broad Peakiem i niestety zginął, podobnie jak Tomasz Kowalski. Tamtą dramatyczną wyprawę opisał w swojej książce „Spod zamarzniętych powiek” Adam Bielecki (jeden z dwóch, którzy przeżyli), teraz będzie możliwość poznania innego punktu widzenia. Autorami biografii są Dariusz Kortko i Jerzy Porębski, a więc nowy duet znanych autorów. Dotychczas pracowali oni jednak z innymi kolegami – pierwszy napisał z Marcinem Pietraszewskim biografie Jerzego Kukuczki czy Krzysztofa Wielickiego, a drugi z Wojciechem Fuskiem publikacje takie jak „Lekarze w górach” czy „Polskie Himalaje”. Ciekawe, jak obaj panowie sprawdzą się w nowej parze. Ich wspólne dzieło liczy 340 stron, a jego okładkowa cena to 44,99 zł. W przedsprzedaży można je znaleźć jednak ze sporym rabatem. Premiera za nieco ponad tydzień, a 2 grudnia o godz. 19.00 okazja do spotkania z autorami online, które to wydarzenie poprowadzi Michał Nogaś. Więcej szczegółów wkrótce, zachęcam do śledzenia moich social mediów.

sobota, 11 marca 2017

Po drugiej stronie lustra. Historia Adama Bieleckiego

Większość Polaków poznała jego nazwisko w 2013 roku, kiedy podczas zejścia z Broad Peak zginęło dwóch jego towarzyszy: Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. To właśnie Adam Bielecki był przez wielu oskarżany o przyczynienie się do ich śmierci. Ale nie tylko o tych dramatycznych wydarzeniach himalaista opowiada w autobiografii „Spod zamarzniętych powiek”. To przede wszystkim pasjonująca opowieść o wielkiej miłości do gór, największych osiągnięciach i trudnych wyborach, przed którymi staje każdy, kto próbuje zdobywać ośmiotysięczniki.

Ogromną pokusą było postawienie na sensacyjność i rozpoczęcie tej historii od opowieści o ataku na Broad Peak. To najbardziej dramatyczne, najbardziej medialne i wywołujące najwięcej kontrowersji wydarzenie w karierze Adama Bieleckiego. Sportowiec wraz z Dominikiem Szczepańskim, współautorem książki, postanowili jednak inaczej. „Spod zamarzniętych powiek” rozpoczyna się od rozdziału poświęconego próbie zdobycia Gaszerbrum I. To z kolei największy dotychczasowy sukces himalaisty z Tychów – w 2012 roku wraz z Januszem Gołąbem dokonał pierwszego zimowego wejścia na ten szczyt w dziejach himalaizmu. Motyw tej wyprawy przewija się przez całą książkę i przeplatany jest wspomnieniami z dzieciństwa, lat młodości, pierwszych górskich wypraw, a później największych osiągnięć. Dzięki temu poznajemy całościową historię życia tyskiego wspinacza – od książki „Niepotrzebne zwycięstwa” Lionela Terraya, po której przeczytaniu postanowił, że zostanie alpinistą, po nieudany zimowy atak na Nanga Parbat z ubiegłego roku, czyli ostatnią wielką wyprawę Bieleckiego.

Minimum życia prywatnego
Tym, co wyróżnia opowieść himalaisty, jest z pewnością fakt, że niewiele zdradza on ze swojego życia prywatnego, przynajmniej tego obecnego. Na pierwszych kartkach książki jest wprawdzie sporo o dzieciństwie i rodzicach, którzy mimo strachu mocno wspierali go w realizacji pasji, ale wszystko to związane jest w mniejszym lub większym stopniu z karierą Bieleckiego. Opowiada on o tym, jak rozpoczęło się jego zainteresowanie górami i wspinaczką (co warte podkreślenia – dzięki książkom podróżniczym, które podsuwał mu mocno zainteresowany geografią i przyrodą dziadek!) i jakie przeszkody napotkał, kiedy w młodym wieku próbował rozpocząć przygodę z górami. Mimo że miał zaledwie 13 lat, chciał rozpocząć kurs skałkowy. Niestety, jak poinformowano go w Klubie Wysokogórskim w Katowicach, mógł to zrobić dopiero, gdy skończy 15 lat. Kiedy nastąpił ten moment, ponownie wybrał numer klubu, ale chciał już iść w góry – w międzyczasie sam dzięki pomocy nauczycielki nauczył się bowiem wspinać na skałkach. Po raz kolejny spotkało go rozczarowanie – kurs taternicki można było rozpocząć w wieku 16 lat. Mimo tych przeszkód, chłopak nie poddał się, co pokazuje, jak wiele miał w sobie samozaparcia. Nie mogło być zresztą inaczej, bo młody Bielecki nie widział dla siebie innej przyszłości – nie interesowała go szkoła, a na studiach nie myślał o egzaminach i zaliczeniach, tylko marzył o kolejnych szczytach.