Pokazywanie postów oznaczonych etykietą anegdoty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą anegdoty. Pokaż wszystkie posty

środa, 10 lutego 2021

8000 zimą. Rozstrzygnięcie konkursu

Niedawno ogłosiłem na blogu konkurs, w którym do wygrania były cztery egzemplarze książki "8000 zimą" Bernadette McDonald. Uczestnicy mieli za zadanie wybrać i opisać jedną zabawną anegdotę z górskich pozycji Wydawnictwa Agora. Miło mi poinformować, że obrady komisji konkursowej zostały zakończone - oto zwycięskie odpowiedzi!

Bardzo mnie cieszy, że konkurs cieszył się sporym zainteresowaniem. Wybranie zwycięzców nie było łatwe, ale udało się to uczynić i - zgodnie z zapowiedzią - prezentuję podesłane anegdoty, które okazały się godne nagrody książkowej (pisownia oryginalna):

piątek, 13 stycznia 2017

Piątka na piątek: Dialogi z książki Andrzeja Szarmacha i Jacka Kurowskiego „Diabeł nie anioł”

Ta książka pojawiła się na rynku dosyć niespodziewanie. Andrzej Szarmach przez dłuższy czas stronił od mediów, ale kiedy w końcu postanowił wspólnie z dziennikarzem Jackiem Kurowskim opowiedzieć historię swojego życia, wyszła mu do bólu szczera i pełna anegdot autobiografia. Poznajcie pięć dialogów z książki legendy polskiego futbolu!

1. Piechniczek do Szarmacha: „Przyjechałeś tu na mistrzostwa za zasługi dla polskiej piłki. Ale u mnie grać już nie będziesz”.

Takie słowa od selekcjonera miał usłyszeć Andrzej Szarmach tuż po przylocie reprezentacji Polski na mundial do Hiszpanii w 1982 roku. Jak pisze w książce piłkarz, Piechniczek odwiedził go w hotelowym pokoju w momencie, gdy dopiero rozpakowywał walizki. Trener nie odpowiedział już na pytanie „Diabła” o to, dlaczego w takim razie zabierał go na turniej? Selekcjoner miał obrócić się na pięcie i wyjść z pokoju. Ta relacja Szarmacha wydaje się znajdować potwierdzenie w rzeczywistości – w końcu napastnik od początku mistrzostw grzał ławę, nawet w półfinałowym starciu z Włochami, w którym z powodu nadmiaru kartek nie mógł zagrać Zbigniew Boniek. „Diabeł” wystąpił dopiero w meczu o trzecie miejsce z Francją i zdobył bramkę, przyczyniając się do zwycięstwa Polski 3:2. Było to jednocześnie jego ostatnie spotkanie w reprezentacji. „To był największy koszmar w mojej karierze” – tak Szarmach wspomina po latach hiszpański mundial.

2. Deyna do Gmocha: „Jacek, nie lubię, jak węże pierdzą”.