Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alessandro alciato. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą alessandro alciato. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 6 lutego 2022

Lutowe premiery (cz. 1)

Po dość niemrawym styczniu w końcu na rynku książek sportowych zaczyna się coś dziać. Na ten miesiąc wydawnictwa przygotowały tyle ciekawych premier, że z powodzeniem można podzielić je na dwa wpisy. Dziś pierwszy z nich, który w szczególności zainteresuje fanów futbolu i historii sportu.

Zaczynamy od książki niedoszłego selekcjonera reprezentacji Polski. Nie, nie chodzi o Adama Nawałkę, ale innego kandydata, który – zdaniem dziennikarzy – do końca pozostawał w grze o najważniejsze trenerskie stanowisko w polskim futbolu. 9 lutego światło dzienne ujrzy w naszym kraju autobiografia Andrija Szewczenki „Moje życie, moja piłka”, którą legendarny zawodnik AC Milan i reprezentacji Ukrainy napisał z Alessandro Alciato. Mówi wam coś to nazwisko? Słusznie! Współautor ma na swoim koncie dwie inne pozycje, które ukazały się w naszym kraju. Mowa o wspomnieniach Andrei Pirlo („Myślę, więc gram”) i Carlo Ancelottiego („Nienasycony zwycięzca”). Obie książki były znakomite, obie ukazały się nakładem Wydawnictwa SQN i tak będzie również z biografią ukraińskiego piłkarza, a obecnie trenera. Osoba Alciato gwarantuje odpowiednio wysoki poziom, ale nie ulega wątpliwości, że po książkę ustawią się w kolejce przede wszystkim fani rossonerich. Nie byli oni dotychczas szczególnie rozpieszczani przez polskich wydawców, ale teraz raczej nie będą wstrzymywać się z zakupem. Oczywiście jeśli tylko wybaczyli już „Szewie” jego odejście do Chelsea, ale wydaje się, że bilans pozytywnych wspomnień zdecydowanie powinien zadziałać na korzyść zawodnika (biorąc pod uwagę chociażby zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2003 roku po pokonaniu w rzutach karnych Juventusu). W środku znajdziemy opowieść nie tylko o futbolu, ale też „o dorastaniu w środowisku przesiąkniętym alkoholem i narkotykami, o rodzinie, która wskazała mu właściwą drogę, i o determinacji w drodze na szczyt”, jak przeczytać można w opisie. Okładkowa cena publikacji to 44,99 zł, ale w przedsprzedaży na LaBotiga.pl można ją znaleźć już za niecałe 32 zł. W zamian otrzymamy liczące 376 stron wspomnienia, które Dominik Guziak z Eleven Sports określił historią, przy której „nie da się nudzić”. Tłumaczeniem książki zajęła się Barbara Bardadyn.

Tego samego 9 lutego nakładem Wydawnictwa Agora do sprzedaży trafi też coś dla fanów historii sportu. Mowa o książce Daniela Lisa „Stulecie przeszkód. Polacy na igrzyskach”, w której autor przedstawia losy naszych olimpijczyków. Choć temat ten był wielokrotnie poruszany w licznych publikacjach, wydawcy zapowiadają, że ta pozycja jest wyjątkowa. Lis ma zaprezentować „niespotykanie szeroki i świeży” wgląd w historie naszych sportowców, po raz pierwszy opisując chociażby polski wątek dotyczący jednego z najkrwawszych wydarzeń w historii igrzysk, czyli zamachu w Monachium z 1972 roku. Oprócz tego autor ma tropić wojenne losy mistrza boksu oraz z udziałem czy to narciarek, czy sztangisty Ryszarda Tomaszewskiego, opowiedzieć ich olimpijskie historie. Warto dodać, że Lis nie skupił się wyłącznie na dobrze znanych tematach, ale zajął się również historiami paraolimpijczyków. To duży plus, który może wyjść książce na dobre. Czy tak będzie, przekonamy się już niedługo. Całość jest dosyć obszerna, bo liczy 520 stron, a okładkowa cena publikacji to 54,99 zł. Książkę polecają Małgorzata Szejnert i Magdalena Grzebałkowska, czyli ma ona szansę trafić nie tylko do kibiców. Jeśli chodzi o dorobek Daniela Lista, to za rekomendację powinien wystarczyć fakt, że od 2010 roku jest redaktorem Wydawnictwa Znak, był finalistą 10. edycji Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej za najlepszy wywiad prasowy, a od sześciu lat prowadzi zajęcia o redagowaniu książek reporterskich i polskim rynku wydawniczym w ramach Polskiej Szkoły Reportażu.

poniedziałek, 4 maja 2015

Majowe premiery (cz. 1)

Brak wielkich imprez sportowych w 2015 roku ma wyraźne przełożenie na liczbę publikacji o sporcie, które ukazują się na rynku. Pierwsze miesiące tego roku były bardzo spokojne, ale już w kwietniu zaobserwować można było lekką wydawniczą ofensywę. Będzie ona kontynuowana w pierwszych dniach tego miesiąca, kiedy to ukażą się cztery głośne tytuły, na które czekało wielu fanów piłki nożnej.

Wszystkie pozycje, które zapowiedziane zostaną w tym tekście, oficjalną premierę zaplanowaną mają na ten sam dzień – środę 6 maja. Pierwsza z książek, która w tym dniu powinna trafić do księgarni w całej Polsce, to autobiografia Carlo Ancelottiego „Nienasycony zwycięzca”, za której przekład i wydanie zabrało się krakowskie Wydawnictwo Sine Qua Non. Kto czytał i zachwycał się wspomnieniami Andrei Pirlo zatytułowanymi „Myślę, więc gram”, nie powinien dwa razy zastanawiać się nad tym, czy warto sięgnąć po pozycję aktualnego szkoleniowca Realu Madryt. Dlaczego? Włoskiemu trenerowi biografię pomagał pisać ten sam „ghostwriter”, włoski dziennikarz Alessandro Alciato. Efekt końcowy jest więc bardzo podobny, a książka oryginalna, napisana z pomysłem i przezabawna. Potwierdza to opis nowszej publikacji, w którym czytamy, że „Nienasycony zwycięzca” to „wyśmienite dzieło z soczystymi anegdotami, przyprawione nutą autoironii i garścią dobrego włoskiego humoru”.

Nie bez znaczenia są także inne słowa: „Prawdziwa uczta dla każdego kibica”. Autobiografia Ancelottiego to bowiem nie tylko opowieść o futbolu i klubach, w których Włoch grał (Roma, Milan) lub które prowadził (Parma, Juventus, Milan, Chelsea), ale jest to także książka z wieloma wątkami… kulinarnymi! Dość powiedzieć, że rozpoczyna ją sceną, w której autor patrzy na Jurija Żyrkowa, ale w piłkarzu dostrzega smakowity… stek wołowy. To po prostu trzeba przeczytać, bo spośród trenerskich biografii wspomnienia Ancelottiego na pewno wypadają najbardziej oryginalnie. Okładkowa cena liczącej 248 stron książki to 39,90 zł, ale z kodem KSANCELOTTI na www.labotiga.pl/carlo-ancelotti możecie zamówić tę pozycję z 25% rabatem. Tłumaczeniem publikacji zajął się Bartosz Sałbut. Z racji tego, że oryginalne wydanie ukazało się we Włoszech i Wielkiej Brytanii w 2010 roku, do polskiej wersji dołączana jest 32-stronicowa książeczka „Uniesiona brew Ancelottiego. W drodze po La Decimę”, w której Michał Okoński uzupełnia biografię, starając się wyjaśnić fenomen włoskiego szkoleniowca.

poniedziałek, 22 września 2014

Piłkarski mistrz pióra

Błyskotliwa, wciągająca, ironiczna, genialna. To tylko niektóre z określeń, których można użyć, opisując autobiografię Andrei Pirlo. Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek byliście fanami tego zawodnika, po jego książkę po prostu musicie sięgnąć. „Myślę, więc gram” to dzieło, które pod każdym względem zdecydowanie wyróżniają się na tle większości wspomnień piłkarzy.

Długo czekałem na dzień, w którym będę mógł ogłosić, że właśnie przeczytałem piłkarską biografię, która była lepsza niż „Ja, Ibra”. Po skończeniu książki Pirlo mógłbym powiedzieć, że stało się to właśnie teraz, ale… coś nie pozwala mi tego zrobić. Obie autobiografie, podobnie jak ich autorzy, są zupełnie inne, dlatego zestawianie ich ze sobą nie ma według mnie większego sensu. Chyba bardziej fair będzie postawienie ich na równi oraz stwierdzenie, że obie są świetne i warte przeczytania. Nie spodziewałem się zresztą, że włoski piłkarz będzie w jakikolwiek sposób konkurował z tym, co napisał o swoim życiu Zlatan Ibrahimović. Charaktery obu zawodników są różne, więc ich wspomnienia nie mogły przybrać podobnej formy. Największą zaletą książki Szweda była szczerość i bezpośredniość, u Pirlo obie te cechy też stanowią atut, jednak o sukcesie pozycji „Myślę, więc gram” decyduje przede wszystkim błyskotliwość i inteligencja autora.

Jaki na boisku, taki w książce
Autobiografia włoskiego rozgrywającego dopracowana została w najdrobniejszych szczegółach. Nic nie jest w niej pozostawione przypadkowi. Znaczenie ma nawet liczba rozdziałów, a historia pewnego pióra pięknie spina klamrą całą opowieść piłkarza Juventusu Turyn. Opowieść, która opowieścią tak naprawdę nie jest, bowiem „Myślę, więc gram” nie należy do typowych biografii. Pirlo nie opisuje po kolei następujących po sobie etapów swojego życia, jego książka jest raczej zbiorem przemyśleń na różne tematy. Gdybym miał ją porównać do innych wspomnień piłkarza, postawiłbym zdecydowanie na „Gramy dalej” Alessandro del Piero. Oczywiście taka forma nie ma szans sprawdzić się w przypadku każdego zawodnika, gdyż żeby napisać podobne dzieło, trzeba nie tylko dobrze grać w piłkę, ale także mieć coś ciekawego do przekazania. Były reprezentant Włoch zdecydowanie ma to coś, co przyciąga uwagę i sprawia, że chce się go słuchać.